Strona główna Na wodzie Ten jacht wciąż zachwyca. Raz go zobaczysz i nigdy nie zapomnisz

Ten jacht wciąż zachwyca. Raz go zobaczysz i nigdy nie zapomnisz

0

Z wyśmienitymi jachtami jest trochę tak, jak z dobrym winem. Czas dodaje im świetności. Podobnie jest z jachtem Hedonist, wyprodukowanym przez Art of Kinetik.

Mimo, że ten jacht został zaprezentowany kilka lat temu przez Art of Kinetik, to wciąż jest synonimem pływającego luksusu. Najlepiej oddają to słowa dziennikarki Forbes, która opisując go w 2015 roku, napisała, że jeśli Lamborghini produkowałoby jachty, najprawdopodobniej wyglądałyby właśnie tak, jak Hedonist.

Hedonist, jak i Antagonist czy Mazokist, to dzieła firmy Art of Kinetik. Jej pomysłodawcą jest Serb, który swą firmę założył niespełna dziesięć lat temu. Rozgłos zyskał już po 4. Boris Ivanovic, bo tak się ów serbski przedsiębiorca nazywa, wie, co robi. Jego produkty można śmiało określić Rolls Royce`m na wodzie.

The Hedonist Art of Kinetik
fot. Art of Kinetik

Na jacht Hedonist zwraca się przede wszystkim uwagę ze względu na jego wygląd. W skrócie – to pływający luksus. Luksus, który każdy detal ma przemyślany i starannie wykonany, jak na przykład ręcznie szlifowany kadłub wykonany z mahoniowego drewna. Jednym słowem – zachwyca. A to dlatego, że marzeniem Ivanovica jest tworzenie najpiękniejszych łodzi na świecie.

Oczywiście ten luksus kosztuje. Trzeba zapłacić za niego kilka milionów dolarów. Ale to gwarancja tego, że niezależnie od tego, gdzie swój jacht zacumujesz, mnóstwo ludzi będzie się ślinić na jego widok i robić przy nim selfie niczym przy Bugatti La Voiture Noire.

Wpływ na niebagatelną cenę ma fakt, iż wiele elementów robionych jest na specjalne zamówienie. A to wymaga czasu. Można zaryzykować stwierdzenie, że dwa identyczne jachty pochodzące od Art of Kinetik raczej się nie trafią.

Cumując The Hedonist w Monaco, wstydził się nie będziesz.

Przykład Ivanovica dobitnie pokazuje, że aby osiągnąć sukces, produkując przy tym rzeczy piękne, liczy się przede wszystkim determinacja. Swoje łodzie produkuje w stoczni w Belgradzie bez dostępu do morza. To jednak nie przeszkodziło, by podbijać gust i kieszeń zamożnych klientów mimo, że skala sceptyków była duża.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Exit mobile version