O technologii blockchain mówi się od dawna. W pierwszej fazie wiele nadziei wiązano z jej upowszechnieniem na rynku walutowym. Jednak jak się okazuje, procesy bezpiecznego przetwarzania i przesyłania dokumentów, mogą być wykorzystywane również w medycynie.
Nad wykorzystaniem technologii blockchain w procesie weryfikacji tożsamości użytkowników pracuje wiele korporacji, które widzą w rozproszonych danych niezawodną i bezpieczną metodę przetwarzania danych za pośrednictwem internetu. Nic więc dziwnego, że może mieć również zastowanie do tworzenia dokumentacji medycznej. Jak tłumaczy bowiem Kamil Gancarz, prezez Blockchain Development Foundation – „W przypadku technologii blockchain, jeżeli dokument jest przypisany do konkretnej osoby, to nie ma możliwości go podrobienia. Wiele czynności będzie weryfikowanych przez technologię, a nie za pomocą człowieka. Zaufanie zostanie przeniesione z instytucji bądź osoby na technologię.
Jak blockchain może pomóc służbie zdrowia?
Jakie więc technologia rozproszonych danych może mieć zastosowanie w służbie zdrowia? Otóż umożliwi przede wszystkim dostęp do naszej pełnej dokumentacji medycznej lekarzom na całym świecie. Oznacza to, że jeśli gdzieś wyjedziemy i ulegniemy wypadkowi, to nie będzie już konieczności ściągania naszej dotychczasowej dokumentacji medycznej z różnych placówek, bo uprawnieni lekarze na całym świecie będą mieli do niej dostęp. Dobrym przykładem jest brytyjska platforma MedicalChain, która umożliwia bezpieczne przechowywanie i przetwarzanie danych o pacjentach i metodach leczenia za pośrednictwem technologii danych rozproszonych. Usługa daje możliwość pacjentom przeglądania kart zdrowia za pośrednictwem urządzeń mobilnych, a lekarzom przeglądanie pełnej dokumentacji medycznej właśnie bez konieczności ściągania jej z różnych placówek.
Jak słusznie zauważa Kamil Gancarz – tego typu możliwości mogą w niektórych przypadkach ratować ludzkie życie.