Ej, dlaczego nie analizujecie danych?

Tylko 8% polskich przedsiębiorstw analizuje duże zbiory danych. Przynajmniej tak wynika z Indeksu Gospodarki Cyfrowej i Społeczeństwa Cyfrowego 2020 (DESI 2020). Głupota, ignorancja, niewiedza czy wreszcie brak kompetencji?

Od kilku lat już nie tylko ja trąbię o tym, że dane są cenniejsze od ropy. Gospodarka i biznes oparta o Big Data to klucz do sukcesu. Już przykład Cambridge Analytica pokazał, że w ten sposób można wygrywać nawet wybory, sterując preferencjami wyborców. Marc Elsberg w jednej ze swoich powieści, tym razem „Zero”, również przedstawia świat, w którym wiedza na temat użytkowników, potrafi zmienić niemal wszystko. Doskonale o tym wiedzą chociażby sieci handlowe i dyskontowe, które na podstawie analizy tego, co kupują użytkownicy, są w stanie prognozować stany magazynowe, planować promocje i w efektywny sposób po prostu sprzedawać więcej. Ba…, nawet największe media korzystają z analizy danych, by swoim użytkownikom serwować taki content, który będzie budził zaangażowanie. Nie wspominając Netflixa, giganta w segmencie VOD, od dawna badającego preferencje użytkowników. Nawet Patryk Vega w jednym ze swoich wywiadów powiedział, że jego często krytykowane produkcje m.in. dlatego odnoszą sukces, ponieważ korzysta z badań, analizujących nastroje społeczne i to, co będzie w stanie zainteresować szeroką publiczność.

Ja też o tym już niejednokrotnie pisałem, chociażby w kontekście sprzedaży dóbr luksusowych. Zresztą takich przykładów mógłbym przytaczać wiele, a Wam z pewnością już by się czytać tego nie chciało. Problem jednak tkwi w gdzie indziej – dlaczego zatem wciąż tak mało polskich przedsiębiorstw korzysta z analityki?

Analityka ważna tak samo, jak obecność w Google

Jak twierdzi SAS (taka firma zajmująca się analityką), wdrożenie systemów analitycznych nigdy nie było łatwiejsze i wbrew powszechnej opinii nie wymaga znacznych inwestycji początkowych. Wszystko dzięki technologii cloud computing. Zresztą dokładnie o tym samym dyskutowaliśmy podczas panelu dyskusyjnego, który miałem okazję moderować w trakcie tegorocznej edycji Forum Wizja Rozwoju – „Biznes 4.0 – czy to się opłaca”. Wnioski były podobne. Trzeba inwestować w analizę danych opartą o cloud computing i rozwiązania software as a service. W każdym razie przytaczana powyżej platforma analityczna oferowana przez SAS składa się z gotowych komponentów, pozwalających skrócić czas uruchomienia modelu analitycznego z kilku dni do kilku godzin w wybranych środowiskach chmury publicznej. Słabo?

A dzięki chmurze, łatwo jest rozbudowywać środowisko analityczne wraz ze wzrostem ilości przetwarzanych danych, bez potrzeby inwestowania w kosztowną infrastrukturę IT. Kolejną korzyścią są elastyczne formy finansowania, które sprawiają, że analityka jest łatwiej dostępna również dla mniejszych firm, na przykład w zależności od liczby użytkowników czy wielkości prowadzonego biznesu.

Innymi słowy, chcesz się rozwijać i zarabiać więcej – potrzebujesz wiedzy. A to są dane. Na temat twoich obecnych i potencjalnych klientów, ich preferencji czy tego, gdzie mają szukać twoich usług. Tak, bo w biznesie opartym na analizie danych, możesz doprowadzić do tego, że to nie ty będziesz szukał klientów, a klienci będą szukali ciebie. Więc skoro zrozumiałeś i wdrożyłeś już hasło, że „jeśli nie ma cię w google, to znaczy, że nie istniejesz”, dołóż do niego kolejne: „chcesz zarabiać i się rozwijać – idź w analitykę danych„. I to nie tylko w dużym biznesie. Nawet w osiedlowym warzywniaku możesz to robić. O ile chcesz realnie konkurować z Żabką, bądź innymi Biedronkami i w długim okresie nie dać im się zmieść z rynku. Nie wspominając już o e-commerce czy każdej innej gałęzi biznesu, jak np. szkolenia, barber shopy czy nail bary.

A jeśli pandemia trochę zmniejszyła Twój biznes, to zrób sobie swoją własną analizę, co by było, gdybyś dysponował pełną wiedzą na temat swoich klientów z ostatnich 5 lat? Nawet w branży turystycznej czy gastronomicznej, mógłbyś znaleźć rentowne rozwiązanie. No, ale do tego potrzebne jest co? Dane. D do A do N do E. Dane. A teraz powtórz to raz jeszcze. I jutro przed lustrem też. A za rok mi podziękuj. Żartuję, nie trzeba. Na zdrowie.

Zdjęcie autorstwa Alexas Fotos z Pexels

Podobają Ci się treści, które tworzę? Wesprzyj mnie jako twórcę




Paweł Kacperek
Jestem niezależnym blogerem technologicznym, twórcą treści, mówcą technologicznym i futurystą. Mam fioła na punkcie Internet of Things, którego rozwiązania dotykają niemal każdej gałęzi życia i gospodarki. Głównie o tym piszę. Zapraszam Cię na mój blog technologiczny, który mam nadzieję - będziesz często odwiedzać. Bo jako typ skręcony technologicznie, zrobiłem sobie bloga, jaki sam chciałbym czytać. Nawet jak opisuję jakieś newsy, to zazwyczaj opatrzone są one moim komentarzem, wynikającym ze specyficznego punktu patrzenia na tech. #żyjinteligentnie

Instagram

Treści, które tutaj tworzę są bezpłatne i zawsze takie będą. Nie zamykam ich za żadnym paywallem, jak to robią inni, bo czerpię radość z tego, że chcecie je czytać. Mam jednak prośbę - zaobserwujcie mój instagram, bo wrzucam tam relację za każdym razem, jak się tylko pojawi nowy wpis u mnie na blogu. Będzie mi miło, wiedząc, że mnie obserwujecie ;) https://instagram.com/pawelkacperek

Mój kanał na YouTube

Zerknij też na to