Samochody koncepcyjne, mimo, że w większości przypadków nie wejdą do produkcji seryjnej, to cieszą oko, jak żadne inne. Są po prostu piękne. Są także pokazem wyobraźnie projektantów. I są wreszcie mokrym marzeniem większości fanów motoryzacji. Ostatnio także tej w wydaniu elektrycznym. Zobaczcie moje top 5.
Samochody koncepcyjne to inaczej samochody pokazowe. Jak sama nazwa wskazuje, mają być wyrazem tego, o czym dziennikarze będą pisać i pokazywać, a konsumenci opowiadać i fascynować się. Kiedyś głównie pokazywane były na targach i wystawach, dziś równie często pokazuje się je jedynie na zamkniętych pokazach, a następnie widoczne są w sieci. Innym przykładem jest na przykład road-show po wybranych salonach danej marki. Tak na przykład zrobiło ponad rok temu Volvo ze swoim modelem Volvo Concept Recharge. Można było przez kilka dni oglądać go w showroomie marki przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Miałem tę okazję i nawet zrobiłem z tej okazji materiał, który jest do obejrzenia na kanale Naładowani TV. Wrzucam go też poniżej.
Mimo, że Volvo Concept Recharge wygląda pięknie, to raczej niewielkie są szanse, by został on wyprodukowany. Chociaż niektóre z przedstawionych tu zastosowań znalazły się produkcyjnym EX90. Zgadniecie, które?
Przejdźmy jednak do jeszcze bardziej zwariowanych wizji. Moje Top 5 otwiera….
1. Mercedes Vision EQXX (2022)
Nie mógłbym zacząć od innego konceptu, jak elektrycznego. I w dodatku takiego, który ma pokonać 1000 kilometrów na jednym ładowaniu. Tak właśnie w 2021 roku był zapowiadany Mercedes Vision EQXX, którego premiera miała miejsce w styczniu 2022. I mimo, że od samego początku jest to tylko koncept, to w przeciwieństwie do chociażby pokazywanego przeze mnie powyżej Volvo Concept Recharge, Vision EQXX jeździ po drogach. Co prawda został wyprodukowany w liczbie jednego egzemplarza, ale zawsze.
I rzeczywiście, w momencie, kiedy EQXX został zaprezentowany, parametry którymi to auto się charakteryzuje, przeszły najśmielsze oczekiwania. Poza niesamowitą sylwetką, uwagę zwraca przede wszystkim możliwość przejechania 1000 kilometrów na jednym ładowaniu oraz zużycie ok. 10 kWh na 100 kilometrów (na trasie z Rijadu do Dubaju, udało się osiągnąć kosmiczny wynik 7,4 kWh na 100 km). Te dwie cechy stawiają EQXX na technologicznym szczycie samochodów elektrycznych. Do tego bateria o pojemności niemal 100 kWh i luksus wewnątrz, do którego Mercedes zdążył już nas przyzwyczaić.
Mówiąc o koncepcie czy nawet samochodzie przyszłości, warto wspomnieć o 117 ogniwach słonecznych, znajdujących się na dachu EQXX, a także o specjalnie zaprojektowanych oponach Bridgestone Turanza Eco, które zapewniają bardzo niski opór toczenia.
Przy okazji premiery Vision EQXX, Mercedes chwalił się także, że wspólnie z ekspertami nawigacyjnymi NAVIS Automotive Systems (NAVIS-AMS), opracował pierwszy system nawigacji 3D w czasie rzeczywistym na ekranie wielkości 47,5″. Powtórzę: 47,5″ w samochodzie.
2. Rolls-Royce VISION NEXT 103EX (2019)
W 2016 roku Rolls-Royce kompletnie zaskoczył branżę motoryzacyjną swoją wizją tego, jak w 2035 będzie wyglądała luksusowa mobilność. Wyrażał ją model VISION NEXT 100EX. Co ważne, Rolls-Royce już ponad 7 lat temu wiedział, że przyszłość motoryzacji będzie elektryczna. Bo VISION NEXT 100EX, jak przystało na samochody koncepcyjne, był czy nawet jest w pełni elektryczny.
Od 2016 roku kilka lat już upłynęło, zatem i pomysł na VISION NEXT też już nieco ewoluował. Obecnie mamy do czynienia już z modelem VISION NEXT 103EX (2019) i mówi się o tym, że nie ma on z góry określonej ceny, bo może zostać dostosowany do oczekiwań kupującego. Innymi słowy Rolls-Royce już dzisiaj wie, że głęboka personalizacja będzie tym, czym będą chcieli wyróżniać się zamożni klienci.
Jak przystało na koncept, projektanci nie ograniczali się także z wykorzystaniem technologii. Rolls-Royce VISION NEXT 103EX to w pełni autonomiczne, elektryczne auto, za sterowanie którym, odpowiadają algorytmy sztucznej inteligencji.
To ciekawe podejście, bo o ile Rolls-Royce zawsze kojarzył się z potrzebą posiadania szofera, no może poza modelem Wraith, tak w przypadku VISION NEXT 103EX, kierowcę zastąpi technologia. Z drugiej strony nie ma się co dziwić. W tym kierunku zmierza motoryzacja. Po niektórych miastach w USA już jeżdżą autonomiczne taksówki, a to dopiero przedsmak tego, co nas czeka w przyszłości.
Wracając do Rolls-Royce VISION NEXT 103EX. Nie da się na niego nie zwrócić uwagi. Po prostu nie da.
3. Audi Skysphere (2021)
Audi, jak każdy szanujący się producent, też ma swoją wizję samochodów przyszłości. Według producenta z Ingolstadt, ma to być luksusowy, elektryczny kabriolet albo GT, w zależności od potrzeb, który został wyposażony w elektryczne silniki o łącznej mocy 465 kilowatów oraz 750 niutonometrów momentu obrotowego. Pozwala to rozpędzić auto do setki w zaledwie cztery sekundy.
Ciekawostką może być fakt, że Audi Skysphere umożliwia zmianę rozstawu osi i długości zewnętrznej auta nawet o 250 milimetrów. Wyobrażacie to sobie? Po naciśnięciu odpowiedniego przycisku samochód sam będzie skracał lub wydłużał. Jak na filmach.
Producent twierdzi także, że dzięki autonomii, samochód nie tylko będzie mógł samodzielnie zaparkować, ale także samodzielnie zajmie się ładowaniem. Nie pytajcie jak – w końcu to koncept. W przyszłości jestem pewien, że aby naładować auto, nie trzeba będzie nawet z niego wysiadać. Pozostając jeszcze na moment przy autonomii. Audi Skysphere podczas autonomicznej jazdy na poziomie 4, ma możliwość schowania pedałów i kierownicy oraz przejmuje całkowitą odpowiedzialność za pojazd. Poza odpowiedzialnością prawną zapewne. Ale powtórzę ponownie – to samochód koncepcyjny, więc wszystko jest tu możliwe.
4. Cadillac InnerSpace (2022)
Jeśli chodzi o elektryczne samochody koncepcyjne, to dla mnie najciekawsza pozycja w tym zestawieniu. Po pierwsze dlatego, iż jestem wielkim fanem amerykańskiej motoryzacji, po drugie, że bardzo lubię markę Cadillac i wreszcie po trzecie – bo wewnątrz wygląda niesamowicie, by nie powiedzieć – kosmicznie. To właśnie tak powinna wyglądać dla mnie motoryzacja przyszłości – elektryczna, autonomiczna i z olbrzymim centrum rozrywki cyfrowej.
Cadillac InnerSpace został pokazany światu w 2022 roku podczas targów CES w Las Vegas, czyli Consumer Electronics Show. To też pokazuje, gdzie dzisiaj znajduje się motoryzacja i jak blisko jej do branży technologicznej.
Ale po kolei. Z zewnątrz Cadillac InnerSpace prezentuje się niesamowicie. A to za sprawą zarówno samej bryły, jak i takim elementom, jak dach, który podnosi się do góry, zanim otworzą się drzwi. To jednak nie koniec. Wewnątrz znajdują się jedynie dwa siedzenia dla pasażerów, przypominające kanapę w luksusowym salonie. Zamiast pedałów i kierownicy do dyspozycji pasażerów jest przeogromny, panoramiczny ekran, ciągnący się przez całą szerokość deski rozdzielczej. W a w zasadzie od słupka do słupka, choć powinienem raczej napisać od krawędzi do krawędzi. Jeśli tego byłoby mało, to ekran obsługuje biometrię – innymi słowy, rozpoznaje pasażerów i dostosowuje do nich wyświetlane treści czy też ustawienia auta.
5. BMW iVision Dee (2023)
Jak pisałem już powyżej targi technologiczne CES w Las Vegas stały się miejscem, gdzie branża motoryzacyjna prezentuje swoje najbardziej śmiałe i zaawansowane wizje. I nie dotyczy to tylko amerykańskich producentów, ale także europejskich. W 2023 roku BMW pokazało tam swój pomysł na samochody koncepcyjne, czyli BMW iVision Dee.
I o ile BMW iVision Dee od strony wizualnej nie zachwyca mnie tak, jak zaprezentowany rok wcześniej na CES Cadillac InnerSpace, to pod względem technologicznym jest to prawdziwy kosmos.
Zacznijmy od tego, że BMW już wie, że motoryzacja przyszłości to nic innego, jak jeżdżące platformy technologiczne, w których integracja z pasażerami będzie odbywać się na niespotykanym dotąd w samochodach poziomie. Wszystko wskazuje na to, że treści wyświetlane w samochodzie nie będą pod względem koncepcyjnym różniły się od tych, które znamy z serwisów społecznościowych. Innymi słowy – każdy użytkownik ma swoją tablicę, personalizowaną przez algorytmy według własnych upodobań. Podobnie będzie z samochodami. Z jednej strony będą wyświetlały te informacje, które użytkownicy auta chcą oglądać, a z drugiej strony, sama personalizacja ustawień w samochodzie będzie na niespotykanym dotąd poziomie. BMW chce witać użytkownika poprzez odpowiednią, personalizowane dźwięki czy kolorystykę wewnątrz auta, a następnie wchodzić z nim w interakcje głosowe. Bo asystenci głosowi rozwijają się w niesamowitym tempie.
To jednak nie wszystko. Samochód może zmieniać kolor w zależności od naszego nastroju i uwaga….. wyświetlać na szybie nasz awatar. Niby wiem, że takie rzeczy to żadne rocket science, ale w branży moto technologia skierowana do kierowcy, nigdy dotąd nie była takim priorytetem, jak jest teraz.
Mimo, że to koncept, uważam, że w dobie, kiedy młodzi ludzie coraz chętniej wyrażają siebie na różny sposób, technologiczna personalizacja samochodów może być bardzo pożądana. A jeśli auta te będą oferowane w modelu subskrypcyjnym, to rzeczywiście może to być prawdziwy game changer.
Samochody koncepcyjne a motoryzacja przyszłości: elektromobilność, autonomia i rozwiązania cyfrowe
Jak widać, samochody przyszłości według producentów, mają cechować się kilkoma wspólnymi rzeczami: będą autonomiczne, elektryczne oraz bardzo zaawansowane technologicznie, stając się przy tym cyfrowym centrum rozrywki. W trakcie jazdy, w zależności od preferencji pasażerów, będą mogły zmieniać się w salę koncertową, teatr, kino czy zaawansowany system gamingowy.
Zła wiadomość jest taka, że ta funkcjonalność będzie dostępna jedynie dla najbardziej zamożnych klientów. Dobra wiadomość jest taka, że Chińczycy zaoferują to znacznie taniej. I wiele wskazuje na to, że znacznie szybciej. Także w samochodach produkowanych seryjnie.
Powyżej przedstawione samochody koncepcyjne to tylko namiastka tego, z czym dzisiaj mamy do czynienia, bo bardzo ciekawe propozycje ma też Skoda, Citroen, Nissan, Hyundai, Porsche, o chińskich markach nie wspominając. Chociaż w przypadku tych ostatnich, koncept w zasadzie niemal natychmiast staje się modelem produkcyjnym.
Za nieco ponad miesiąc odbędzie się przyszłoroczna edycja targów CES w Las Vegas. Jestem mocno przekonany o tym, że moje top 5 w kontekście samochodów elektrycznych będę musiał zaktualizować już w styczniu.