Kiedyś ta szwedzka marka był synonimem bezpieczeństwa. I w zasadzie to nadal nim jest. Udowadnia to Volvo EX30, które uzyskało maksymalną, pięciogwiazdkową ocenę w najnowszych testach bezpieczeństwa Euro NCAP.
Dla tych co nie wiedzą – Euro NCAP to wiodący, europejski program oceny bezpieczeństwa nowych samochodów, który pomaga klientom podejmować świadome decyzje zakupowe. Innymi słowy, im więcej gwiazdek, tym bezpieczniejsze auto. Problem w tym, że konsumenci nie zawsze kierują się rozsądkiem. W przypadku Volvo EX30 rozsądek może iść w parze z emocjami. Wiem, bo już miałem okazję testować to auto. W mojej ocenie jest po prostu genialne. I wcale nie musiało dojść do testów zderzeniowych, bym mógł sprawdzić systemy bezpieczeństwa, w które jest wyposażone. Uwierzcie mi na słowo.
Z ciekawostek, na które warto zwrócić uwagę w EX30 na pewno warto wyróżnić zaawansowany system monitorowania kierowcy, który mówiąc zupełnie wprost – monitoruje to, czy patrzymy na drogę, czy nie zasypiamy i czy na przykład nie skupiamy swojej uwagi na smartfonie zamiast na drodze. To też sprawdzałem. I to też działa. Bez zarzutu.
W kwestii systemów bezpieczeństwa, szczególnie przydatne może być automatyczne hamowanie na skrzyżowaniach, które ma zapobiegać, bądź łagodzić skutki kolizji i wypadków. Jeśli inny samochód niespodziewanie przetnie drogę, funkcja automatycznego hamowania awaryjnego ma na celu zatrzymanie samochodu.
Ostrzeganie o otwieraniu drzwi
To stosunkowo nowa funkcjonalność, ale jakże przydatna. Może ona ostrzegać kierowcę za pomocą sygnałów wizualnych i dźwiękowych, gdy ten ma zamiar otworzyć drzwi przed, na przykład, przejeżdżającym rowerzystą. Tak zwane wypadki związane z otwarciem drzwi (dooring) są przyczyną znacznej liczby wypadków rowerowych, a po włączeniu systemu ostrzegania o otwieraniu drzwi może pomóc w zmniejszeniu liczby incydentów.
Przypomniałem sobie przy okazji o kolejnej genialnej funkcji związanej z otwieraniem drzwi. Niestety nie pamiętam, w którym z testowanych przeze mnie ostatnio samochodów ona działała. Mam wrażenie, że był to właśnie Volvo EX30, ale ręki sobie za to uciąć nie dam. Mianowicie, w sytuacjach kolizyjnych, tzn. gdy lusterko wykryło nadjeżdżający na przykład pojazd, automatycznie były blokowane tylne drzwi. To super rozwiązanie, jeśli przewozi się z tyłu dzieci, które nie zawsze myślą, zanim otworzą drzwi i wybiegną z auta. Dla mnie – ta funkcjonalność jest warta każdych pieniędzy. To tak celem dygresji.
Wracając jednak do Volvo EX30, to w ogóle tak się dziwnie złożyło, że jadąc dzisiaj testowym Volvo EX40 (nie EX30), który też ma całkiem sporo systemów bezpieczeństwa, zastanawiałem się nad tym, jakim z dzisiejszych samochodów elektrycznych jeździ się najbezpieczniej. Myślałem nie tylko o tym, jakie modele wyposażone są w najwięcej systemów wspomagania i bezpieczeństwa kierowcy, ale także o tym, które są najmniej inwazyjne przy tym. To znaczy – nie piszczą, jak nie trzeba, nie wyją, czy nie wyrywają kierownicy z rąk kierowcy. I wiecie co? Kompletnie nie widząc wcześniej wyników testu Euro NCAP moje myśli powędrowały do Volvo. Przypadek? Nie sądzę.