Lato zbliża się dużymi krokami. Część z Was zapewne kilka dni, a może kilka weekendów, będzie chciała spędzić gdzieś w Polsce. Podpowiadam, gdzie je zaplanować w tym roku. Proponuję glamping.
Lato ma być ciepłe. Przynajmniej tak wynika z prognozy pogody. Warto zatem zamienić hotel na kemping. Ale nie byle jaki. Luksusowy. A to się nazywa Glamping. Coraz bardziej popularny na świecie, a od jakiegoś czasu również w Polsce.
Lato 2019: Glamping
Jeśli znudziły Was hotele i pensjonaty, nawet te najbardziej luksusowe, czas na odpoczynek bliżej natury. Ale w warunkach, jakie znacie z pobytów w hotelu Aries w Zakopanem czy hotelach Ireny Eris. Tak, ten właściwy glamping to również spa i basen.
Bo Glamping to nazwa, która swą genezę ma w dwóch słowach: glamorous i camping, czyli luksusowy camping. W sam raz na lato.
Oto 5 miejsc w Polsce typu Glamping, które warto odwiedzić
1. Glendoria, czyli Glamping na Mazurach
To chyba najbardziej popularne miejsce w Polsce, jeśli mamy na myśli Glamping. Zresztą pod właśnie takim określeniem, sami się reklamują. Podobno trzeba rezerwować wcześnie. Więc teraz może być już problem z terminami, ale sprawdźcie lepiej sami.
Generalnie jest tam pięknie. Natura na wyciągnięcie ręki, nieograniczona przestrzeń, leśne jeziorko, pachnące ziołami łąki. Do tego luksusowe, designerskie apartamenty. Basen z widokiem i brodzik dla dzieci, prywatna plaża nad jeziorem i oczywiście SPA wśród zieleni. Dołóżmy do tego jeszcze dobra kuchnię.
Słabo? To dodajmy, że dla wszystkich zmęczonych dużym miastem, Glendoria położona jest na 40 hektarowym prywatnym terenie, w towarzystwie porozrzucanych na łagodnych pagórkach łąk i zielonych pastwisk. Tu kończy się droga. Daleko stąd do cywilizacji. Dominują harmonia, spokój i cisza. Posiadłość z jednej strony dochodzi do małego jeziorka, z drugiej otoczona jest lasem.
Podsumowując. Jeśli na co dzień żyjecie w dużym mieście, Glendoria to zupełnie inny świat. Slow Life w stylu Glamour. Ja to kupuję. Bez dwóch zdań.
2. Tatra Glamp – ależ to jest piękne
Pełna nazwa to Tatra Glamp Luxury Glamping. I w pełni oddaje to, co tam znajdziecie. W niedalekiej odległości od centrum Bukowiny Tatrzańskiej znajdują się cztery kopuły sferyczne. Z tarasu widokowego rozpościera się widok na panoramę Tatr.
W tym wypadku Tatra Glamp nie oferuje swojego własnego SPA, ale blisko jest Bukovina Resort, gdzie można skorzystać z różnych zabiegów odnowy, ewentualnie wybrać się do basenów termalnych w Term Bukovina.
A teraz o samych kopułach. Do dyspozycji gości są jedynie 4 kopuły, zwane Klapniokami – Madame Josephine, Dziki Bronek, Marysieńka i Lusia. Wszystkie o powierzchni 30m2. Zwierzęta nie są akceptowalne. Dzieci jak najbardziej. Jest dla nich nawet specjalny plac zabaw.
Mnie w szczególności urzekł Dziki Bronek, ale to kwestia gustu. Wszystkie zresztą są piękne. Nie wyobrażam sobie, by choć raz w życiu nie odwiedzić Tatra Glamp. To zdecydowanie must have. Przeżycia niezapomniane i z pewnością będzie o czym opowiadać znajomym przy dobrym winie.
3. Herbals Glamping, czyli domki na wodzie i na drzewach. Idealny dla rodzin z dziećmi
Nie jest tak luksusowo, jak w Glendorii czy Tatra Glamp, ale za to ciekawie. I z pewnością raj dla dzieci. Herbals Glamping oferuje bowiem domki na wodzie, na plaży, a nawet na drzewach. To wszystko czeka w Mielnie. Do tego wiele atrakcji wodnych, wypożyczalnia sprzętu, plac zabaw dla dzieci, w tym minipark linowy, sezonowy basen czy boisko.
Domki eko, czyli no tv&radio. W domkach Herbals Glamping nie znajdziecie żadnych urządzeń rtv, czyli monitorów, telewizorów itd. Tłumaczone jest to dbałością o brak jakichkolwiek urządzeń emitujących promieniowanie. Zarówno w domkach na lądzie, jak i na wodzie. Te na wodzie kuszą chyba nawet bardziej.
I jeszcze raz powtórzę. Warto się tam wybrać, jeśli posiadacie dzieci. Atrakcji dla nich jest wiele i to one z pewnością nie będą chciały jako pierwsze opuszczać tego miejsca. Zwłaszcza, kiedy jest ciepło.
4. 4rest Camp – Kaszuby
Bo najlepszy odpoczynek, to ten w kontakcie z naturą – tak brzmi motto 4rest Camp. I trudno się z nim nie zgodzić. Tak jak trudno jest przejść obojętnie obok oferty 4rest Camp.
To, co widzicie na zdjęciu, to Jurty. Jest to nietypowa alternatywa domku wypoczynkowego. Te, oferowane na Kaszubach, przeznaczone są dla dwóch osób. Składają się ze stylowo wykończonej sypialni oraz łazienki. Tutaj z dziećmi nie przyjedziecie. Ale na romantyczny weekend, do tego blisko natury – jak najbardziej.
Jurty działają przez cały rok. W sezonie zimowym możecie skorzystać z syberyjskiego kominka, którym są ogrzewane. No i przede wszystkim istnieje możliwość skorzystania z ciekawej sauny oraz balii kąpielowej. Są one opalane drewnem. Dzięki temu zapewniają zgoła inne przeżycia, niż te tradycyjne sauny, do których z pewnością zdążyliście już przywyknąć.
5. W drzewach w Nałęczowie, czyli kilka metrów nad ziemią
W Drzewach to cztery domki umiejscowione w koronach drzew nałęczowskich wąwozów.
Na co możecie liczyć decydując się na pobyt W Drzewach? Na bajeczny widok z każdego domku na najpiękniejsze nałęczowskie wąwozy, na leżakowanie wśród drzew na tarasach i balkonach, na ptasie koncerty o świcie, na bliskość ptaków, wiewiórek i innych mieszkańców koron drzew. I jeszcze na śniadanie dostarczone pod drzwi w piknikowym koszu.
Czemu pokazuję akurat te miejsca? Bo tak samo jak Wy wiem, że od technologii, nawet tej w wydaniu premium, po prostu czasami trzeba uciec. Coraz fajniejsze staje się spędzanie czasu przez doświadczanie, a nie jedynie konsumpcję. Glamping to właśnie ten trend. A do tego blisko natury. Daleko od zgiełku miasta. To czas dla Was, dla Rodziny, dla Partnerów. Telefony jednak weźcie. Zdjęcia na Insta będą wyglądały przepięknie