IONIQ 9 – tak nazywa się nowy, 7-osobowy koreański SUV. Hyundai pokazał samochód, który ma wszystko, by stać się jednym z najchętniej kupowanych elektrycznych SUV-ów: duży zasięg, 7 miejsc, minimalistyczne wnętrze i piękny wygląd. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze dobrej ceny. Ale ją dopiero poznamy. Zapewne już niedługo.
Hyundai ma ostatnio ewidentnie dobrą rękę do ładnych samochodów. Tak było w przypadku modelu IONIQ 5, który został wybrany samochodem roku w jednej z kategorii i tak samo było z modelem IONIQ 6. Czy podobnie będzie z IONIQ 7, który dopiero co został zaprezentowany? Wiele na to wskazuje.
IONIQ 9 – zasięg, bateria, moc, ładowanie
Wraz z rozwojem technologii bateryjnych, koreańscy producenci coraz śmielej spoglądają w kierunku dużych SUV-ów. Jakiś czas temu na rynku KIA pokazała swój niebanalny model EV9, a teraz Hyundai prezentuje IONIQ 9, który wyposażony jest w trzy rzędy siedzeń. Dla dużych rodzin, chcących poruszać się elektrycznym, sporym autem to doskonała propozycja. Propozycja, sprawiająca, że IONIQ 9 może być nie tylko rozwiązaniem na codzienną jazdę po mieście, ale także w długie trasy.
Możliwość pokonywania długich tras to zasługa wysokonapięciowego akumulatora litowo-jonowego NCM o pojemności 110,3 kWh. Ma on zapewnić na jednym ładowaniu około 620 kilometrów, a dokładniej mówiąc ok. 620 jednostek WLTP. Realny zasięg będzie z pewnością nieco mniejszy, choć podejrzewam, że pół tysiąca kilometrów da się nim bez problemu zrobić. Piszę to na podstawie doświadczeń zarówno z IONIQ 5, jak i IONIQ 6, gdzie do zasięgu nie miałem żadnych zastrzeżeń. Producent podaje, że prognozowane zużycie energii to 19,4 kWh na 100 km w przypadku modelu Long-Range RWD. Jak na tak duże auto, jest to całkiem przyzwoity wynik.
Czas ładowania. To trudny temat. Bo przede wszystkim zależny od tego, z jaką mocą ładujemy samochód. Niemniej Hyundai twierdzi, że przy użyciu ładowarki o mocy 350 kW, nowy koreański SUV naładuje się od 10 do 80% w zaledwie 24 minuty. Szczerze mówiąc, to nawet nieco za szybko. Jeśli takie stacje zaczną powstawać przy popularnych fast-foodach, to nie zdążycie w tym tempie zamówić i zjeść posiłku. IONIQ 9 ma też funkcję ładowania V2L i możliwość ładowania 400 V / 800 V.
Moc. Model Long-Range RWD napędzany jest silnikiem umieszczonym z tyłu, o mocy 160 kW, natomiast Long-Range AWD ma dodatkowy przedni silnik o mocy 70 kW. Z kolei modele Performance AWD mają dwa silniki o mocy po 160 kW. Przekłada się to na przyspieszenie, które w tym przypadku wynosi od 0 do 100 km zaledwie 5,2 sekundy. Powtórzę: 5,2 sekundy w tak ogromnym aucie. Dla porównania wariant Long-Range AWD potrzebuje 6,7 sekundy, a wersja RWD 9,4 sekundy.
Holowanie. Nowy SUV ma spore możliwości holowania. Ale to nie wszystko. Ważny jest fakt, iż system pokładowy samoczynnie sprawdzi wagę przyczepy i przeliczy odpowiednio zasięg baterii. Podczas holowania przyczepy moment obrotowy jest dzielony pomiędzy przednią a tylną oś w stosunku 50:50. Europejskie modele IONIQ 9 mogą holować przyczepy o masie do 2500 kg.
Technologie w Hyundai IONIQ 9
Nie ma dzisiaj dobrego samochodu elektrycznego, który nie byłby naszpikowany technologiami wspieranymi przez sztuczną inteligencję. Hyundai zdaje się to doskonale rozumieć i wyposażył swój flagowy SUV w głosowego asystenta AI. Co prawda asystenci głosowi w samochodach póki co dość ubogą mają jeszcze funkcjonalność, zwłaszcza w języku polskim, ale to kwestia czasu. Rozwój sztucznej inteligencji tak mocno przyspieszył, że wraz ze zdalnymi aktualizacjami oprogramowania, które oferuje też Hyundai, być może będzie też rosła funkcjonalność AI Assistant.
Personalizacja. Tak, personalizacja w dzisiejszej motoryzacji zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Hyundai rozumie to w ten sposób, że otwierając drzwi w IONIQ 9, będą pojawiały się dynamiczne wzory oświetlenia, dynamiczne światło odprowadzające kierowcę po zamknięciu drzwi do domu, a wszystko przy dźwiękach muzyki płynącej z serwisów streamingowych. Oprócz tego można dokonać personalizacji wyświetlacza poprzez wybór różnych motywów.
Cyfrowy kluczyk. Jeśli miałbym wybrać jedną rzecz, która cieszy mnie najbardziej w IONIQ 9, to byłby to właśnie cyfrowy kluczyk. Funkcjonalność, która wynosi Teslę na zupełnie inny poziom, od jakiegoś czasu dostępna jest także w wybranych modelach Hyundaia. Całe szczęście, że do grona wybrańców dołącza także IONIQ 9. Oznacza to, że nie tylko nie trzeba mieć ze sobą fizycznego kluczyka, by uruchomić samochód – wystarczy smartfon, ale co więcej – współdzielony kluczyk można wysłać rodzinie czy znajomym. W sumie można wygenerować takich 15 dodatkowych kluczy. I to jest naprawdę fantastyczna funkcjonalność.
Zdalne aktualizacje. Nowy SUV Hyundaia ma także opcję bezprzewodowego pobierania aktualizacji, czyli funkcjonalność OTA. W dzisiejszych czasach nie jest to już żadnym zaskoczeniem, ale warto o tym wspomnieć. Za rok czy dwa, nie będzie potrzeby mówienia już o tym, gdyż stanie się to standardem.
Kolejną ciekawostką technologiczną, na którą warto zwrócić uwagę są 100-watowe porty USB-C dla pasażerów w pierwszym, drugim i trzecim rzędzie. W przeciwieństwie do tradycyjnych portów USB, które wymagają akumulatora 12 V, IONIQ 9 pobiera energię bezpośrednio z akumulatora wysokonapięciowego, zapewniając możliwość nieprzerwanego korzystania z urządzeń elektrycznych. Ta innowacyjna koncepcja rozszerza możliwości funkcji Vehicle-to-Load (V2L) firmy Hyundai Motor. Gniazdo V2L w przestrzeni ładunkowej umożliwia użytkownikom zasilanie i ładowanie urządzeń elektrycznych za pośrednictwem standardowego gniazdka elektrycznego przy użyciu energii z akumulatora napędu elektrycznego.
Tacka sterylizująca. Dla wszystkich osób, którym po pandemii COVID-19 został nawyk dezynfekowania różnych rzeczy, Hyundai wychodzi na przeciw. Podobnie jak w modelu SANTA FE, tak i w nowym IONIQ-u 9 także zastosowano tackę sterylizującą UV-C, która może dezynfekować małe przedmioty, takie jak smartfony, portfele, smartwatche czy maseczki.
Infotainment. System informacyjno-rozrywkowy wykorzystuje 12-calowy zestaw wskaźników i 12-calowy panoramiczny, zakrzywiony wyświetlacz. Podstawowa konfiguracja audio obejmuje ośmiogłośnikowy system dźwiękowy. Za dopłatą otrzymać można 14-głośnikowy system premium marki BOSE, który zapewnia 5.1-kanałowy dźwięk przestrzenny, bezprzewodowe aktualizacje i zaawansowane funkcje BOSE. Zawiera również e-Active Sound Design (e-ASD), który pozwala wybrać sobie dźwięk jazdy, na przykład dźwięk silnika. Mnie się to akurat kompletnie nie podoba, bo w mojej ocenie zaletą elektryków jest m.in. cisza, ale być może są tacy, którzy czują potrzebę imitowania dźwięku silnika spalinowego.
Cyfrowe lusterka. Na wybranych rynkach, cyfrowe lusterka boczne zastępują te tradycyjne, wyświetlając widok na siedmiocalowym monitorze OLED. System oferuje funkcję oddalania podczas cofania, linie pomocnicze menewrowania i linię pomocniczą do zmiany pasa ruchu. Zapewnia bezpieczną, szerokokątną widoczność z tyłu, nawet w trudnych warunkach i dodatkowo poprawia właściwości aerodynamiczne samochodu. Miałem okazję testować te cyfrowe lusterka zarówno w IONIQ 5, jak i IONIQ 6 i uważam, że jest to genialne rozwiązanie.
Brak anteny dachowej. IONIQ 9 jest pierwszym modelem Hyundaia, w którym wyeliminowano antenę dachową, dzieląc jej funkcje między osłonę przedniej szyby (dla GPS i radia satelitarnego), panel wskaźników (dla usług Connected Car) i tylną szybę (dla FM/AM i DAB). To estetyczne rozwiązanie zmniejsza także współczynnik oporu aerodynamicznego.
Systemy wspomagania kierowcy (ADAS). Hyundai wyposażył swojego nowego SUV-a chyba we wszystkie systemy wspomagania kierowcy, jakie tylko zdołał. A zatem mamy tu: Forward Collision-Avoidance Assist 2 (FCA), Lane Keeping Assist (LKA), Blind-Spot Collision-Avoidance Assist (BCA), Safe Exit Warning (SEW), Safe Exit Assist (SEA), Rear Occupant Alert, Intelligent Speed Limit Assist (ISLA), Driver Attention Warning (DAW), Blind-Spot View Monitor (BVM), High Beam Assist (HBA), Rear Cross-Traffic Collision-Avoidance Assist (RCCA), Parking Distance Warning (PDW). Słabo? No to dodam, że to jeszcze nie wszystko. A to wszystko w trosce o Wasze bezpieczeństwo. Pod warunkiem, że zdecydujecie się na zakup tego cuda.
Funkcjonalność i styl
Fotele. IONIQ 9 będzie dostępny w konfiguracji dla sześciu lub siedmiu osób. Komfortowe fotele w pierwszym i drugim rzędzie można całkowicie odchylić, mają także bardzo wygodne podparcie nóg. Ale to nic. W drugim rzędzie są fotele obrotowe. Testowałem podobne rozwiązanie, które zaprezentowała KIA w modelu EV9 i muszę przyznać, że jest genialne. Przede wszystkim ułatwia wsiadanie i wysiadania, a także jest niezwykle przydatne podczas postoju. Jeśli Hyundai zrobił to samo, co KIA, to brawa dla niego.
Wygląd. Wygląd to oczywiście rzecz gustu. Jednym może się podobać, innym nie. Do mnie nowy SUV Hyundaia przemawia i to nawet bardzo. Jak sam producent twierdzi, jest innowacyjny, aerodynamiczny i futurystyczny. W sylwetce IONIQ 9 uwagę zwraca gładka, zakrzywiona linia dachu, tworząc opływowy profil i niski współczynnik oporu aerodynamicznego, który wynosi zaledwie 0,259 Cd. Ten parametr dotyczy wersji z opcjonalnymi cyfrowymi lusterkami bocznymi.
Dostępność, cena
IONIQ 9 do sprzedaży ma trafić dopiero w przyszłym roku. W pierwszej kolejności na rynki koreański oraz amerykański, a dopiero później do Europy. W Polsce celowałbym w okolice wakacji, bądź drugą połowę roku. Ceny jeszcze nie podano, ale z pewnością tanio nie będzie. Z drugiej strony – styl i jakość kosztuje.