Co prawda Garmin do marek premium raczej nie należy, ale ma kilka zegarków, które można pod tą kategorię podciągnąć. I teraz można jeszcze pod nie podpiąć karty Revoluta. Robi się ciekawie.
Jeśli wybieracie się na zakupy na przykład na którymś z zagranicznych lotnisk albo w weekend majowy zapragniecie zwiedzać europejskie stolice, to doskonale już pewnie wiecie, że najlepiej jest korzystać z kart oferowanych przez Revolut. A jeśli do tego macie na ręku któryś z zegarków Garmina obsługujący Garmin Pay, to wręcz powinniście podpiąć pod tę usługę swoją kartę Revolut.
Tak. Revolut dogadał się z Garminem. Albo Garmin z Revolutem. Nieistotne. Ważne jest, że można z niego korzystać. I o ile znaczna część osób z Revoluta korzysta poza granicami kraju, to jak się okazuje, w przypadku Garmin Pay warto też używać tej usługi w Polsce. Powód? Bardzo prozaiczny. Cały czas niewiele banków w naszym kraju zdecydowało się na obsługę Garmin Pay (Nest Bank, PKO BP, Getin Noble Bank, Santander). Zatem jeśli macie na ręku Garmina, podepnijcie natychmiast Revoluta i płaćcie od teraz zegarkiem. W Warszawie, w Poznaniu, w Katowicach czy Ciechanowie. Wszędzie. Biegajcie i płaćcie. Płaćcie i biegajcie. Bo ponoć zegarki Garmina to najlepszy przyjaciel biegacza. Portfel i karty zostawcie więc w domu.