Mimo, że końca pandemii jeszcze nie widać, a druga jej fala zapowiadana jest na jesień, to już możemy wyróżnić kilka trendów technologicznych, zmieniających na zawsze nasze nawyki, życie, biznes i gospodarkę.
Wyobraźmy sobie co by się stało, gdybyśmy musieli zmierzyć się z globalną pandemią, jaką jest koronawirus, 20-30 lat temu, kiedy Internet nie był tak powszechny, a jego przepustowość często pozostawiała wiele do życzenia. Gospodarka światowa byłaby zrujnowana, a dużo więcej firm niż obecnie musiałoby ogłosić upadłość. Można śmiało powiedzieć, że możliwość przeniesienia licznych usług do przestrzeni wirtualnej uratowała nas przed globalną zapaścią i sprawiła, że w wielu aspektach stosunkowo szybko udało się wrócić do względnej normalności – to są słowa, które wypowiada Przemysław Kania, Dyrektor Generalny Cisco w Polsce. I w zasadzie trudno się z nimi nie zgodzić. Jeśli miałbym powiedzieć, kto jest największym wygranym COVID-19, to z pewnością byłby to Internet Rzeczy. W kilku sektorach. A w zasadzie dostawcy usług, do tychże sektorów. Jakich? O tym poniżej.
1. Zakupy tylko online bejbe
Zalando i tak radziło sobie świetnie. Ale pandemia spowodowała to, że nagle papier toaletowy i żywność też zaczęliśmy zamawiać online. I mimo początkowych długich terminów dostaw, hipermarkety poradziły sobie z tym problemem, a nawet startup Glovo, zajmujący się dostawami, zyskał kilka nowych intratnych kontraktów. Również w Polsce (Carrefour, Biedronka). Czy tendencja ta się utrzyma? Tego nie wiemy, ale Tesco zaobserwowało 103% wzrost sprzedaży online. Faktem jednak jest, że wielu Polaków przekonało się, by kupić mydło czy pastę do zębów, wcale nie trzeba biegać do osiedlowej Żabki czy Rossmanna. Podobnie z konsultacjami u lekarza, ale o tym później.
Do sieci przenoszą się niemal wszystkie placówki, które swoje usługi oferowały dotąd stacjonarnie. Jak przewidują eksperci z firmy Kearney, w ciągu trzech lat w Polsce może zniknąć około 15% placówek bankowych. To zrodzi oczywiście problem dla deweloperów czy firm wynajmujących powierzchnię bankom, bo to byli zazwyczaj solidni i długoterminowi najemcy. Trzeba będzie tę lukę jakoś wypełnić, a już w wielu miejscach widać puste lokale po placówkach bankowych. Na lodziarnie za duże. Nawet jeśli miałaby być vege.
2. Bezdotykowe interakcje i interfejsy
Walka z koronawirusem wymusiła ograniczenie dotykania powierzchni wspólnych. Dlatego ekrany dotykowe będą coraz częściej zastępowane przez rozwiązania sterowane głosem i wykorzystujące systemy wizyjne, a płatności zbliżeniowe będą coraz bardziej sukcesywnie wypierały transakcje gotówkowe, także u starszych przedstawicieli społeczeństwa. Tak twierdzi Cisco. Chociaż w polskich realiach proces ten może potrwać. Niech chociaż za przykład posłuży wciąż nieustannie oblegany w Polsce McDonald’s. Tam pracownicy, zwłaszcza w ostatnim okresie coraz namawiają wręcz klientów z korzystania z dotykowych kiosków, które dopiero zaczynają się pojawiać w restauracjach. Więc z tym interfejsem głosowym, to Cisco się chyba nieco zapędziło. Przynajmniej w krótkiej perspektywie. Nieco inaczej sytuacja za to wygląda z płatnościami zbliżeniowymi. Z moich rozmów z seniorami wynika, że chętnie płaciliby smartfonem, ale nie mają pojęcia, jak dodać kartę do Google Pay (iPhone w tej grupie to zdecydowana mniejszość).
3. E-konsultacje medyczne
Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, prawie 1/3 przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce, to efekt kontaktu z chorym w szpitalu lub przychodni. Potrzeba ograniczenia wizyt w tych miejscach przyczyniła się do wzrostu popularności telemedycyny, a dokładniej telekonsultacji medycznych. Niektórzy dostawcy usług z tego obszaru zaobserwowali 50% wzrost wirtualnych konsultacji lekarskich z wykorzystaniem narzędzi video. Chociaż z moich rozmów z przedstawicielami zawodu lekarza wynika, że największy wzrost odnotowują konsultacje telefoniczne. Te często zastępują tradycyjną wizytę stacjonarną. Wideo póki co, stanowi jeszcze małą barierę – zarówno dla pacjentów, jak i samych lekarzy. Podobnie sytuacja wygląda w obszarze terapii. Chociaż akurat ten segment odnotowuje duże wzrosty. Szczególnie dużą popularnością cieszą się rozwiązania oferowane w Stanach Zjednoczonych chociażby przez startup talkspace, oferujący porady czy konsultacje terapeutyczne za pośrednictwem wiadomości/czatów tekstowych. Tego typu usługi to zdecydowanie rewolucja w obszarze poprawiania kondycji psychicznej społeczeństwa i rzeczywiście pandemia koronawirusa ma niebagatelny w wpływ na rozwój tego segmentu rynku.
4. Nie wszyscy wrócą do biura, a biura nie będą takie same
Mało prawdopodobne, abyśmy po zniesieniu restrykcji wrócili do stanu sprzed pandemii. Koronawirus sprawił, że wiele osób doceniło walory pracy zdalnej i nie wszyscy wrócą do biur. Te osoby powinny mieć możliwość pracy zespołowej z wykorzystaniem narzędzi do współpracy, chociażby takich jak Cisco Webex. Zdecydowanie lepsze rozwiązanie od Skype’a czy Zoom.
Powrotowi do miejsc pracy będą towarzyszyły liczne obawy dotyczące bezpieczeństwa i zdrowia. Firmy powinny elastycznie reagować na potrzeby pracowników. Biura należy dostosować tak, aby zapewnić odpowiednio szerokie ciągi komunikacyjne, wentylację czy bezdotykowe panele w windach, co zmniejsza ryzyko zarażania w przyszłości. A przy okazji – wyobrażacie sobie, że nagle panele w windach w waszych biurowcach zostaną powymieniane? Łatwiej już wprowadzić rozwiązanie, które oferuje WashSense. I to jest fajna i technologiczna reakcja na COVID-19.
5. Zdalna nauka i szkolenia
Po zamknięciu placówek edukacyjnych ponad 1,2 miliarda dzieci na całym świecie niemal z dnia na dzień musiało przejść na model nauki zdalnej. Często był to trudny proces zarówno dla nauczycieli, jak i podopiecznych. Jednak w niektórych przypadkach okazywało się, że część uczniów doskonale odnajduje się w nowych warunkach i np. śmielej udziela odpowiedzi, gdy nie czuje na sobie wzroku całej klasy. Przeniesienie nauki do sfery online sprawiło, że łatwiej jest też dzielić się zasobami edukacyjnymi, co może być niezwykle pomocne w sytuacji, gdy któryś z uczniów nie będzie mógł uczestniczyć w zajęciach. Eskperci Cisco przewidują, że po zakończeniu pandemii, również szkolenia w firmach częściej będą odbywały się online. W wielu firmach już ta forma sprawdziła się doskonale. Co więcej, jeden z profesorów warszawskiej uczelni opowiadał, że zarówno studia w formule online, jak i sesja egzaminacyjna również doskonale się sprawdziła i rozważają kontynuację tej formy edukacji również w przyszłości. Niezależnie od przebiegu pandemii.
6. Cyfrowe wydarzenia
Potrzeba zachowania dystansu społecznego sprawiła, że liczne konferencje, targi, koncerty czy festiwale nie mogły się odbyć w pierwotnej formie. Wydarzenia przeniosły się do przestrzeni wirtualnej, czego najlepszym przykładem jest Cisco Live, które zgromadziło ponad 124 ty. uczestników online. W przyszłości możemy spodziewać się wzrostu popularności wydarzeń hybrydowych, łączących spotkania dużych grup ludzi z sesjami w sieci. Innego jednak zdania jest zapewne cała branża eventowa, która dość mocno odczuła skutki lockdownu. Inna kwestia jest taka, że my jako społeczeństwo odczuwamy dość intensywną potrzebę interakcji, a dokładniej przebywania ze sobą, dlatego tak dużym zainteresowaniem podczas targów czy konferencji cieszył się networking. Sesje online tego nie zastąpią. Chociaż mogą przenieść go w zupełnie inny wymiar. Czas pokaże. Przestrzeń ku temu z pewnością jest.
7. Wzrost analityki, automatyzacji i robotyki
Jako, że maszyny są odporne na wirusy atakujące ludzi, ich rola podczas pandemii COVID-19 była nie do przecenienia. To właśnie inteligentne maszyny sprawiły, że wiele organizacji, np. fabryk mogło działać niemal bez zakłóceń. Nie byłoby to możliwe bez systemów analitycznych, przetwarzających dane generowane przez urządzenia. Na podstawie tych analiz ludzie mogli podejmować decyzje biznesowe nawet z domowego zacisza. Analityka pozwalała również walczyć z koronawirusem, np. poprzez tworzenie prognoz dotyczących rozwoju pandemii.
8. Cyberbezpieczeństwo ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej
Podczas pandemii cyberprzestępcy starają się wykorzystywać masowe przejście użytkowników na pracę zdalną. Koncentrują się między innymi na próbach wyłudzenia dostępu do aplikacji czy danych użytkowników, głównie po to, aby w ten sposób wejść w posiadanie danych finansowych. Do tego celu stosują złośliwe domeny, phishing czy wzmożony trend wyszukiwania informacji związanych z wirusem COVID-19 i np. prowadzą do dezinformacji. Chcąc skutecznie bronić się przed cyberzagrożeniami w tym trudnym okresie, biznes musiał wdrożyć jeszcze bardziej restrykcyjne polityki bezpieczeństwa oraz odpowiednie rozwiązania, takie jak VPN, które objęły zarówno pracowników biurowych, jak i zdalnych.
To tylko kilka z najbardziej zauważalnych trendów technologicznych, głównie w obszarze biznesu. W najbliższym czasie, przygotuję podobne zestawienie, ale dotyczące tego, jakie trendy technologiczne na skutek pandemii zmieniają nasz styl życia. A tu jest jeszcze bardziej ciekawie. Zwłaszcza w sferze sextech.
Zdjęcie autorstwa Ivan Samkov z Pexels