Monitorowanie postępów na budowach to największy obszar dla wykorzystania dronów w przemyśle. Mówi się nawet o specjalnej kategorii – IoT enterprise drone. Głównie ze względu na fakt, że poza samą rejestracją obrazu, drony mogą komunikować się z szeregiem sensorów, porozmieszczanych na różnych elementach konstrukcyjnych.
W ciągu najbliższych dwóch lat, liczba dronów wykorzystywanych do monitorowania prac na budowach wzrośnie niemal trzykrotnie w stosunku do 2019 roku, który był pod tym względem całkiem niezły (ponad 140 000 dronów w użyciu). Prognozowano, że w zeszłym roku liczba ta miała wzrosnąć do 210 tysięcy dronów, jednak to dopiero przedsmak tego, co czeka tę branżę w 2023 roku. Według analiz Statista, liczba dronów wykorzystywanych na budowach ma osiągnąć liczbę 509 500. To ponad pół miliona. Dużo? Czy ja wiem? Jednak biorąc pod uwagę fakt, że nie wszyscy jeszcze są przekonani co do zalet, jakie daje zastosowanie tych latających kamer, można powiedzieć, że rynek rośnie. Chociaż nie tak, jak oczekiwaliby tego producenci i sprzedawcy dronów.
Dobre czasy dla dostawców dronów dla budownictwa
Jak wynika z powyższych prognoz, nadchodzą dobre lata dla dostawców dronów enterprise, a dokładniej – wykorzystywanych na budowie. Ten obszar to prawie połowa zastosowania dronów w biznesie. Dobrze prezentuje się jeszcze sektor ubezpieczeń, ale to w ujęciu globalnym. Polscy ubezpieczyciele póki co nie rzucili się, by wykorzystywać profesjonalne drony do ocen ryzyka czy ewentualnych szkód, ale to kwestia czasu. Podobnie było ze skanerami 3D, których dostawcy dość długo pukali do drzwi towarzystw ubezpieczeniowych.
I chociaż zastosowanie dronów do monitorowania postępów prac na budowach jest jeszcze w Polsce znikome, to jak twierdzi Marek Krygier, CEO Solectric Polska, dystrybutora dronów enterprise DJI, widzimy ogromny potencjał korzyści dla deweloperów, a przede wszystkim inwestorów. To oni mogą w każdej chwili sprawdzić czy prace idą zgodnie z zaplanowanym harmonogramem, a osoby zarządzające budową – na bieżąco monitorować jej przebieg i sprawnie reagować na ewentualne awarie czy przestoje.”
Drony dla policji i służb ratowniczych
O ile w Polsce rynek dronów dla budownictwa dopiero zacznie się rozwijać, to już można zaobserwować coraz większe zainteresowanie wykorzystaniem profesjonalnych dronów przez służby mundurowe oraz ratownicze. Bezzałogowce kupuje już chociażby policja, jednak wciąż są to niewielkie wolumeny.
Równie ciekawym obszarem wykorzystania dronów mogą być służby ratownicze, jak na przykład ratownictwo górskie. Dzięki zaawansowanym kamerom, w tym wyposażonym w termowizję, może okazać się, że drony w poszukiwaniu osób będą szybsze, a na pewno tańsze niż chociażby koszty startu helikoptera. Jest jeszcze jedna zaleta – jak tłumaczył przedstawiciel GOPR:
DZIĘKI TYM URZĄDZENIOM, MOGLIBYŚMY DOKONYWAĆ SZYBSZEGO ROZPOZNANIA SYTUACJI, KIEDY RATOWNICY PRZYGOTOWUJĄ SIĘ DO PODJĘCIA INTERWENCJI