Panek nie zwalnia tempa. Ten największy carsharing w Polsce wciąż zaskakuje. Szczególnie, wprowadzając do swojej floty samochody z grup premium czy retro. Dzisiaj zaskoczył po raz kolejny. Udostępnia w wynajmie na minuty BMW i8.
BMW i8 miałem sam przyjemność niejednokrotnie jeździć. Auto zachwyca. Szkoda, że BMW postanowiło zakończyć jego produkcję, bo mimo, że na rynku jest wiele od niego droższych aut, to i8 należy do grona tych, które przyciągają wzrok. Jak to określił jeden z moich znajomych, do którego nim przyjechałem – „dziwkowóz”. Coś w tym jest…
BMW i8 w wynajmie na minuty
Teraz tym cudem będziecie mogli się przejechać i Wy, bowiem od dzisiaj dostępny jest w ofercie Panek CarSharing. Jak twierdzi sam Panek – to podobno najdroższe auto, które jest oferowane w ramach carsharingu. Nie wiem czy w Dubaju jest carsharing, bo w mieście, w którym policja jeździ Bugatti, to i auta na minuty mogą być z serii supercars.
BMW i8 Panek Carsharing cena
W każdym razie na pewno w Polsce jest to rarytas, z którego można skorzystać, jeśli posiada się w Panek CarSharing aktywne konto i historię wynajmów na minimum 2 000 złotych. Koszt wynajęcia BMW i8 to 4,99 zł za kilometr i 3,99 zł liczone łącznie. Minuta postoju, to 1,99 zł za minutę. To tak na wypadek, jakby marzyła Wam się sex-randka w i8.
BMW i8 daje początek nowej grupie aut – Extreme, w ramach której pojawiać się będą z czasem kolejne super samochody. I wiecie co? Patrząc na to, jak konsekwentnie Panek dodaje nietuzinkowe auta do swojej floty, ja im wierzę. Wolałbym tylko, żeby podobnie jak 4Mobility nieco dyskretniej znakowali swoje auta z wyższych grup, ale rozumiem też, że to jednak jeżdżąca reklama. Tak czy siak – Panek, pomyślcie trochę o tym, bo może mielibyście nieco więcej nawet klientów, gdyby logo Panek na drzwiach nie było tak oczojebne.
Otworzysz i zamkniesz aplikacją
Dla tych, którzy nigdy dotąd nie korzystali z usług Panek Carsharing spieszę z informacją, że każde auto we flocie otwiera się i zamyka za pomocą aplikacji. Tak jest i w tym przypadku. Nieco gorzej jest podczas postoju w garażach podziemnych, bo alternatywne zamykanie w postaci QR kodu nie zawsze poprawnie działa. Ale o tym, co działa, a co nie działa w Panek Carsharing napiszę innym razem. Póki co, polecam Wam upolować i8, bo to naprawdę fajne auto jest. Serio.
Co prawda w początkowym okresie pewnie dostępne będzie w Warszawie, ale nie macie się czego obawiać. Panek rotuje swoimi super autami pomiędzy różnymi miastami, więc jeśli jesteś z innego miasta niż Warszawa, też będziesz miał szansę poczuć się jak król życia w BMW i8. A póki co, dobijaj z wynajmami do wymaganej kwoty 2 000 złotych.
Auta premium w carsharingu
Fajnie, że Panek Carsharing konsekwentnie realizuje swą politykę. Pamiętam, jak w zeszłym roku zapytałem Leszka Leśniaka, Dyrektora Projektu w Panek, o auta premium w carsharingu, odpowiedział mi, że z carsharingiem w Polsce będzie podobnie jak z komunistyczną motoryzacją. Pomijając erę Syrenek i Warszaw, na które stać było niewielu, dopiero Fiat 126p stał się faktycznym narzędziem do „umobilniania” Polaków.
Przez wiele lat był marzeniem, a gdy już stanął pod domem, to był wykorzystywany jako auto turystyczne, ciężarówka i codzienny środek transportu. Coś w sumie jak obecne SUVy. Jednak, gdy Polacy zasmakowali już prywatnej mobilności „Maluch” przestał im wystarczać. Jasne, że wielu ludzi nawet i w XXI wieku jeździło z różnych powodów Maluchami (sam po odebraniu prawa jazdy w 2001 roku jeździłem przez niemal rok Fiatem 126p), ale jednak te małe auta przestały im wystarczać. Coraz więcej rodzin przesiadało się na Fiaty 125p, Polonezy i zaczęły się na szerszą skalę importy samochodów zachodnich.
Sądzę, że będzie podobnie z autami współdzielonymi. Te nasze Yarisy czy Clio Traficara odgrywały właśnie taką rolę Malucha. Wprowadzenie Corolli pokazało już, że ludzie są gotowi płacić nieco więcej za większą wygodę. Corolle są chętnie wykorzystywane na dłuższe przejazdy, co pokazuje, że carsharing jest ciekawą alternatywą, bo w zależności od potrzeby jeździsz tym, czego potrzebujesz. Nie masz sytuacji, z jaką boryka się masę rodaków typu: mam SUVa i muszę nim jechać nie tylko wtedy, gdy wybieram się z rodziną nad morze, ale też pcham się nim do zatłoczonego centrum podczas, gdy jadąc w pojedynkę, mógłbym szybciej „polecieć” małym Smartem.
Odpowiadając na pytanie, samochody klasy Premium i większe gabarytowo auta osobowe, znajdą zwolenników. Nie tylko pośród tych, którzy będą chcieli jeździć czyś lepszym, bo ich stać. Bardziej to będzie odpowiedź na różne zapotrzebowanie w zależności od sytuacji, czego przy prywatnym, jednym samochodzie, nie można było w pełni zaspokoić.
I co Wy na to? Nie trzeba kupować BMW i8, by pojeździć i8. Tak samo, jak nie ma konieczności zakupu Jeepa Wranglera, by sprawdzić, jak jeździ. Panek Carsharing właśnie to udowadnia. Jedyny problem, jaki ja widzę, to dostępność. Bo rezerwacji niestety nie ma. No chyba, że mówimy o tej 15-miutowej.