Nie da się ukryć, że auta elektryczne to nasza przyszłość. Znacznie bliższa niż samochody autonomiczne. Ta przyszłość stoi też pod znakiem technologii. W tym 5G. Nic więc dziwnego, że BMW dba o to zawczasu.
Samochody stają się coraz bardziej technologiczne. Już kiedyś chyba napisałem, że moim zdaniem to rozwój elektryków w dużej mierze napędza rozwój connected cars, które stają się swoistymi platformami Internet of Things na czterech kołach. Kolejnym potwierdzeniem mojej tezy są technologie zaimplementowane w BMW iX, którego debiut rynkowy zapowiadany jest na koniec bieżącego roku. W roli głównej wystąpią dwa modele z serii iX. Będą to BMW iX xDrive50 oraz BMW iX xDrive40. Niemiecki producent właśnie to zadeklarował. Oba w pełni elektryczne i o całkiem niezłej mocy – iX xDrive50 – 500KM, a iX xDrive40 – 300 KM.
BMW iX przystosowane do 5G
BMW informuje, iż w serii iX został po raz pierwszy zastosowany całkowicie nowy moduł technologiczny, odpowiadający między innymi za automatyzację jazdy i usługi cyfrowe. Dzięki niemu moc obliczeniowa przystosowana jest przetwarzania o 20 razy większej liczby danych niż w poprzednich modelach. Pozwala to na przetwarzanie dwukrotnie więcej danych z systemów czujników pojazdu niż dotychczas. Pamiętajmy bowiem o tym, że nowe auta coraz częściej komunikują się z otaczającą je infrastrukturą, zarówno miejską, jak i domową.
Co więcej, jak powiedział Frank Weber, członek zarządu BMW AG odpowiedzialny za rozwój, BMW iX jest kompatybilne z 5G oraz będzie miało nowe i ulepszone funkcje zautomatyzowanej jazdy. Taka deklaracja potwierdza tylko fakt, że niemiecki producent poważnie podchodzi do tematu technologii i już prawdopodobnie pracuje nad wieloma rozwiązaniami, które będą możliwe na szerszą skalę, dzięki 5G. I mimo, że wdrażanie tego standardu sieci w Polsce idzie jeszcze stosunkowo powoli, chyba nikt już nie ma złudzeń, że wcześniej czy później to nastąpi. To dobra też informacja dla firmy Ericsson, która dwoi się i troi, by sprzedać operatorom telekomunikacyjnym swoje rozwiązania z zakresu 5G. Słowa Webera powinni sobie do serca wziąć też operatorzy telekomunikacyjni, bo jeśli sprzedaż elektryków nadal będzie rosła, a nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić, to inni producenci samochodów również będą chcieli zaoferować kolejne usługi związane chociażby z częściową autonomicznością. A do tego niezbędna jest szybka łączność, jaką ma zapewnić właśnie 5G. Zależność rozwoju branży motoryzacyjnej od operatorów telekomunikacyjnych chyba jeszcze nigdy dotąd nie była aż tak widoczna.