Mimo, że w ostatnich miesiącach sztuczna inteligencja jest chyba najbardziej popularnym trendem technologicznym, to rynek Internetu Rzeczy też się rozwija. I jak wskazują analitycy – w bardzo szybkim tempie. Oto jak szacowana jest liczba urządzeń Internet of Things w 2023 roku.
Jak wynika z najnowszego raportu IoT Analytics „State of IoT – Spring 2023”, liczba urządzeń Internet of Things na całym świecie w 2022 roku wynosiła 14,3 miliarda. Co ciekawe, na koniec 2023 przewiduje się, że nastąpi wzrost o 16%, co da liczbę 16,7 miliarda aktywnych urządzeń. I chociaż w tym roku przyrosty są nieco niższe niż w zeszłym (18% rok do roku), to analitycy uważają, że rynek IoT będzie odnotowywał wzrosty jeszcze przez wiele lat.
Jednak wiele wskazuje na to, że nie będą to już takie wzrosty, jak firma analityczna prognozowała jeszcze kilka lat temu. Obecnie IoT Analytics zaktualizowało swoje wcześniejsze szacunki i według nich do 2027 na całym świecie będzie ponad 29 miliardów urządzeń IoT. Mimo, że jak napisałem powyżej prognozy zostały nieco obniżone, to i tak 29 miliardów to wciąż olbrzymia skala, zwłaszcza dla firm, które dostarczają na przykład connectivity do urządzeń IoT.
Skoro jednak przytoczyłem informację o obniżeniu prognoz, to przyjrzyjmy się zatem, co wpłynęło na tę decyzję analityków. Przede wszystkim głównym powodem jest perspektywa obniżenia podaży chipsetów, które są kluczowe w urządzeniach Internet of Things w 2023, na skutek zwiększonego popytu. I mimo, że w 2023 roku poprawiły się łańcuchy dostaw w stosunku do poprzednich lat (COVID-19), to powodów sytuacji tej można upatrywać w spowolnieniu gospodarczym, jaki charakteryzuje bieżący rok – mniejszy popyt. Co więcej, dzisiejsze zamówienia, tj. produkcja i dostawa chipów są realizowane znacznie dłużej niż przed pandemią Covid-19. Wniosek: analitycy twierdzą, że jeśli gospodarka znowu się ożywi i pojawi się większy popyt na chipsety, ich podaż stanie się bardziej ograniczona. Pamiętajmy jednak przy tym, że to wciąż tylko szacunki IoT Analytics, a pojawiające się nowe fabryki mogą nieco tę sytuację odmienić. Przykład? Samsung planuje kolejną inwestycję w produkcję chipów w Korei Południowej, ale dosłownie kilka dni temu Intel ogłosił plany olbrzymiej inwestycji w fabrykę chipów. Tyle, że w tym wypadku ma ona powstać w Polsce. Zła wiadomość jest taka, że kilka lat musimy na nią poczekać. Ale to naprawdę duża rzecz dla naszego kraju.
