Minister Cyfryzacji Marek Zagórski chce, by jednym z wymagań stawianych dostawcom 5G były kwestie związane z cyberbezpieczeństwem.
Cyberbezpieczeństwo to ewidentnie jeden z ważniejszych aspektów technologicznych w dzisiejszych czasach. Nic więc dziwnego, że już na szczeblu ministerialnym zaczyna się o tym mówić. Dwa albo trzy lata temu, w USA był podejmowany temat bezpieczeństwa urządzeń Internet of Things dostarczany na potrzeby tamtejszego rządu. Ameryki na nowo nie odkryję, jeśli powiem, że dzisiaj mega łatwo jest poczynić duże szkody zarówno w firmach, instytucjach rządowych, jak i całej gospodarce, wykorzystując zaniechania w kwestiach cyberbezpieczeństwa. Cieszy więc fakt, że Ministerstwo Cyfryzacji zwraca na ten czynnik uwagę. Oby tylko na gadaniu się nie skończyło…
W każdym razie, według Marka Zagórskiego, ministra cyfryzacji, sieć 5G będzie miała kluczowe przełożenie na rozwój polskiej gospodarki. „Chcemy, żeby dostawcy, którzy będą zapewniali infrastrukturę i komponenty do budowy sieci 5G, gwarantowali odpowiedni poziom technologiczny i bezpieczeństwa. Nie stawiamy im żadnych innych warunków. Jednocześnie z uwagi na charakter sieci 5G i jej potencjalne możliwości zastosowania chcemy, żeby te standardy były bardzo wysokie i obejmowały cały kompleks zagadnień dotyczących cyberbezpieczeństwa – nie tylko kwestie samej technologii, lecz także wiarygodności podmiotów, transparentności ich funkcjonowania, transparentności właścicieli. To wymaga dogłębnej analizy, bardzo uważnego i ostrożnego podejścia, bo chodzi o bardzo istotne kwestie bezpieczeństwa.”
5G w Polsce
Na początku września premier Mateusz Morawiecki i wiceprezydent USA Mike Pence podpisali deklarację dotyczącą wzmocnienia współpracy w zakresie bezpieczeństwa przy budowie 5G. Natomiast do 1 października ma się zakończyć ogólnounijna ocena ryzyka związanego z bezpieczeństwem sieci 5G, która jest teraz przygotowywana przez Komisję Europejską i ENISA (Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Sieci i Informacji). Wcześniej takie oceny przeprowadziły prawie wszystkie z 28 państw członkowskich. Do końca roku grupa współpracy ds. bezpieczeństwa sieci i informacji opracuje zestaw narzędzi, które będą ograniczać czynniki ryzyka. Mają powstać także ogólnounijne ramy certyfikacji.
Komercyjne wdrożenie 5G zbliża się w Polsce wielkimi krokami – w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. magaustawę telekomunikacyjną, która wprowadza ułatwienia niezbędne do rozwoju sieci piątej generacji. Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej w przyszłym roku sieć 5G powinna zostać uruchomiona przez państwa członkowskie UE w co najmniej jednym dużym mieście. Do 2025 kraje są natomiast zobowiązane zapewnić szerokie pokrycie siecią 5G na głównych szlakach transportowych i obszarach miejskich. Minister Marek Zagórski potwierdził w lipcu, że tzw. pasmo C dla sieci 5G, czyli częstotliwości w zakresie 3,4-3,6 GHz, zostanie rozdysponowane w połowie 2020 roku.
Testy sieci 5G trwają w różnych miastach Polski, m.in. w Toruniu i w Warszawie. Dwa tygodnie temu Orange Polska i Ericsson wspólnie uruchomili w Warszawie testową sieć 5G i była to jak dotąd pierwsza tak duża próba sprawdzająca tę technologię w warunkach miejskich.
„To coś więcej niż zwykłe próby. Są to testy sieci 5G w warunkach rzeczywistych. Na podstawie koncesji na częstotliwości testowe wydanej przez UKE, testami objęto dzielnice Powiśle i Ochota. Mamy dziewięć stacji bazowych, obejmujących zasięgiem te części miasta. Wyszliśmy z laboratoriów i przeszliśmy do praktycznych testów w warunkach rzeczywistych” – mówi Jean-François Fallacher, prezes Orange Polska.
Do udziału w testach zostali zaproszeni klienci, którym udostępniono smartfony 5G produkowane specjalnie dla Orange. Stacje bazowe zostały rozmieszczone w taki sposób, aby tworzyły spójny zasięg i umożliwiały poruszanie się między nimi bez zrywania połączenia z 5G. W czasie testów na smartfonach Orange Neva Jet dostarczonych przez operatora prędkości w aplikacji Speedtest przekraczały 880 Mb/s.
Urządzenia tworzące testową sieć działały w oparciu o kanał 80 MHz w paśmie 3,4–3,6 GHz, udostępniony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej – to pasmo jest docelowo planowane do uruchomienia sieci 5G w Polsce.
– Przeprowadzaliśmy już jakiś czas temu pierwsze testy w Gliwicach, o bardziej ograniczonym zasięgu. Następnie w Zakopanem we współpracy z firmą Ericsson testowaliśmy inne częstotliwości. Testy te miały ograniczony zasięg również z powodu wykorzystania tylko jednej stacji bazowej. W tamtym okresie odpowiednie smartfony nie były jeszcze dostępne na rynku. Dzisiaj mamy dostęp do odpowiednich urządzeń i dlatego testy nabrały całkowicie nowego wymiaru – mówi Jean-François Fallacher.
Według danych przytaczanych przez Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Model wdrożenia i eksploatacji sieci 5G w Polsce” oferowana przez 5G maksymalna prędkość transmisji poprawi się o 20 razy w porównaniu z obecną LTE. Natomiast koszty wdrożenia nowego standardu telekomunikacyjnego w całym kraju sięgną nawet 20,3 mld zł.