Niestety stało się to, o czym wczoraj pomyślałem, lecz nie chciałem pisać. Po wycofaniu się z udziału z tegorocznej edycji MWC kilku koncernów, m.in. Cisco, Ericsson, Facebook, Amazon, Nokia, organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu Mobile World Congress 2020. Powód jest jeden: koronawirus.
Mobile World Congress zadebiutował w 2006 roku i z edycji na edycję cieszył się coraz większą popularnością. Wydarzenie skierowane na początku było głównie do branży telekomunikacyjnej, ale ostatnio rozszerzało się na całą działkę tech, w tym Internet of Things, który tak lubię. Zresztą w tym roku, to właśnie IoT miało być poświęcone szczególnie dużo miejsca.
Miało. Być może będzie za rok. Chociaż dzisiaj nic nie jest pewne, jak jeszcze kilka lat temu. Mowa oczywiście o koronawirusie, który w ekspresowym tempie sparaliżował jedno z największych wydarzeń technologicznych w Europie.
Jeszcze wczoraj zadawałem sobie pytanie, jaki wpływ na branżę Internet of Things ma koronawirus? Niestety pierwsze efekty już właśnie widać. Obawiam się, że to nie jest ostatnie słowo wirusa z Wuhan.
GSMA – organizator Mobile World Congress – zaprasza na przyszłoroczną edycję. Z jednej strony ma szansę przebić wszystkie dotychczasowe, a z drugiej strony wielu wystawców może pomyśleć, że skoro ominęła ich tegoroczna edycja i nic wielkiego z tego powodu się nie stało, to może nie ma sensu wydawać kolosalnych pieniędzy na udział w kolejnych. Oby wybrali jednak bramkę numer 1 zwłaszcza, że GSMA z pewnością już zaproponowało bardzo preferencyjne warunki.
Faktem jednak jest, że w związku z decyzją o odwołaniu targów Mobile Worl, z pewnością finansowo ucierpiał nie tylko organizator, ale i samo miasto. Restauratorzy, hotelarze, organizatorzy imprez towarzyszących czy firmy transportowe. Te ponad 100 tysięcy osób przez niemal tydzień gdzieś musiało spać, żywić się i bawić. Bo nie samym MWC żyje przecież człowiek. Dobrze, że chociaż CES się udał i trzymam kciuki za kolejne eventy IoT w 2020, których lista cały czas się rozszerza.