TAURON wpuścił w rynek niemal milion inteligentnych liczników, czyli takich, z których pomiary można odczytywać zdalnie. A to dopiero początek, bo wymienionych do końca 2030 roku ma być około 6 milionów. Nic więc dziwnego, że potrzebne jest miejsce do legalizacji i wzorcowania liczników energii elektrycznej, innymi słowy – laboratorium TAURON.
TAURON zainwestował w nowoczesny system do legalizacji i wzorcowania liczników energii elektrycznej. Jak twierdzi Jerzy Topolski, wiceprezes Grupy TAURON, system ten jest jednym z najnowocześniejszych rozwiązań na rynku w swojej klasie. Dzięki zastosowaniu najnowszych osiągnięć techniki procesorów sygnałowych i zaawansowanych technologii syntezy sygnałów sterujących, zapewnia niespotykaną dotąd dokładność i jakość pomiaru oraz gwarantuje funkcjonalność całego laboratorium TAURON.
Innowacyjny, w pełni zautomatyzowany system umożliwia jednoczesną, wielostanowiskową kalibrację, wzorcowanie i legalizację liczników energii elektrycznej. System spełnia wymagania normy IEC 736 i jest przeznaczony do badań wszystkich, dostępnych na rynku, rodzajów liczników energii elektrycznej. Stosowane rozwiązanie wyprodukowane zostało przez polską firmę, która jest wiodącym producentem w tym obszarze na rynku światowym.
Właścicielem Laboratorium TAURON jest spółka TAURON Dystrybucja Pomiary, która na co dzień zajmuje się montażem i obsługą układów pomiarowych u blisko 5,3 mln klientów. Pracownicy i podwykonawcy wykonują montaże, wymiany i odczyty liczników. Odczyty, które na koniec 2030 roku będą mogły odbywać się zdalnie. Bo właśnie na koniec 2030 r. TAURON planuje wymianę 100% liczników na inteligentne. W sumie ma to być 6 milionów sztuk.
Inteligentne liczniki TAURON
Jednak do końca 2030 roku brakuje nam jeszcze ponad 8 lat. To dużo, zwłaszcza w świecie technologii. Pomyślcie przez moment, kto 8 lat temu mówił, a co dopiero jeździł samochodami elektrycznymi, a jak to wygląda teraz. To doskonale odwzorowuje, co w branży tech można zrobić przez 8 lat. Ale TAURON ma czas. Im się zbytnio nie spieszy, choć mogą się już pochwalić, iż obecnie zdalnie odczytują pomiary już z ponad 920 tysięcy inteligentnych liczników. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę czas, jaki im to zajęło, powiedziałbym, że idą żółwim tempem. Jak samochód elektryczny, któremu niemal skończyła się bateria. Aby to jednak przyspieszyć, TAURON w ubiegłym roku rozpoczął prace nad programem AMIplus, czyli projektem masowej wymiany urządzeń pomiarowych. Wszystko po to, by w 2028 roku osiągnąć poziom 80% inteligentnych liczników, czyli ok. 5,1 miliona, a na koniec 2030 wspomniane powyżej 100%, czyli ok. 6 milionów sztuk. Nie wiem, kto jest dostawcą tych liczników, bo nie śledziłem przetargów, ale ktoś tu chyba nieźle zarobi. Chociaż być może niekoniecznie. Z tak dużymi kontraktami jest tak, jak ktoś mi kiedyś opowiadał z branży telematycznej – kontrakt z Pocztą Polską to prestiż i referencje, ale zarobek kiepski i narobić się trzeba, bo skala duża. Ciekawe, czy tutaj jest podobnie?
A jaki to ma związek z laboratorium TAURON? Tłumaczy to Robert Zasina, prezes TAURON Dystrybucja: „Posiadanie tak nowoczesnego i dobrze wyposażonego laboratorium jest dla nas szczególnie ważne, ze względu na uruchomiony w ubiegłym roku program AMIplus. Nowy system legalizacji i wzorcowania liczników umożliwi płynną realizację sprawdzeń i kontroli odbiorczej ogromnej skali nowo kupowanych liczników. Przygotowuje tym samym spółkę do realizacji zadań związanych z wyposażaniem klientów w liczniki zdalnego odczytu na masową skalę.”
A ja niezmiennie przy tematach związanych z inteligentnymi licznikami energii elektrycznej, polecam książkę Blackout, którą napisał Marc Elsberg. Opisuję ją tutaj.