Dla miłośników natury przejażdżka tym pociągiem to niemal pozycja obowiązkowa. Na wyciągnięcie ręki są w nim Góry Skaliste, które można podziwiać z zupełnie nowej, nieznanej dotąd perspektywy.
Czego nie robi się dla szczęścia turystów? Bo za szczęściem idą przecież też ich portfele. Z takiego pewnie założenia wyszli operatorzy Rocky Mountaineer – największej luksusowej prywatnej turystycznej linii kolejowej, która od 1990 roku przewiozła już ponad 2 miliony pasażerów.
W każdym razie teraz zapierające dech w piersiach widoki Gór Skalistych można podziwiać jeszcze bardziej. Wszystko za sprawą wagonów z panoramicznymi oknami, ciągnącymi się aż przez cały dach pociągu, zwanego GoldLeaf. I żeby było jasne. Nie są to byle jakie szyby. Podobnych używa się w luksusowych jachtach – posiadają czujniki, automatycznie dopasowujące przyciemnienie do natężenia światła dziennego. A to nie wszystko. Bo do dyspozycji podróżujących została oddana także specjalna zewnętrzna platforma, na którą można wyjść w trakcie jazdy. Zapewne da się wyjść kilka razy, bo wycieczki luksusowym pociągiem oferowane przez Rocky Mountaineer zajmują od 2 do 3 dni. Wtedy można podziwiać uroki kanadyjskich gór. Szczerze mówiąc tak mi się to spodobały te dwupoziomowe wagony i to co oferują, że z chęcią taką wycieczkę sobie zafunduję i wtedy przetestuję zalety tego pociągu. I z pewnością plan jest taki, że nie będę czekał na swoją jesień życia z taką wycieczką, chociaż zostanie grandfluencerem bywa kuszące. Osoba towarzysząca do robienia zdjęć by się przydała. Anyone?
Aha – Podhalańska Kolej Regionalna ma dobry benchmark 😉