Stellantis zaprezentował w minionym tygodniu STLA AutoDrive 1.0, czyli pierwszy opracowany wewnętrznie system autonomicznej jazdy, oferujący funkcjonalności „Hands-Free” i „Eyes-Off” (poziom 3 SAE). STLA AutoDrive ma umożliwić autonomiczną jazdę przy prędkości 60 km/h, a w przyszłości nawet więcej.
Stellantis twiedzi, że jego technologia autonomicznej jazdy STLA AutoDrive jest już gotowa do wdrożenia. Obecnie umożliwia ona autonomiczną jazdę przy prędkości do 60 km/h, zmniejszając obciążenie kierowcy w ruchu ulicznym i zwracając mu jego cenny czas.
Producent w swoim komunikacie prasowym sugeruje, że jest to idealne rozwiązanie dla osób dojeżdżających do pracy w gęsto zaludnionych obszarach miejskich, bo STLA AutoDrive pozwala kierowcom tymczasowo angażować się w zadania niezwiązane z prowadzeniem, takie jak oglądanie filmu, sprawdzanie e-maili, czytanie książki lub po prostu patrzenie przez okno. Ja bym do tego dodał jeszcze oglądanie mojego kanału na YouTube, bądź moich TikToków. Dzięki Stellantis za taką funkcjonalność. A tak poważnie, to średnio zalecałbym całkowity brak kontroli nad pojazdem. Jeszcze dzisiaj oczywiście, bo w przyszłości to się z pewnością zmieni.
STLA AutoDrive – jak działa?
System nieustannie monitoruje otoczenie za pomocą zaawansowanego zestawu czujników, aby zapewnić precyzyjny i bezpieczny styl jazdy oraz niezawodne działanie, nawet w nocy lub w trudnych warunkach pogodowych, takich jak lekki deszcz czy jazda po mokrej nawierzchni. Aby utrzymać stałą wydajność, zautomatyzowany system czyszczenia czujników dba o to, by kluczowe elementy były czyste, co zapewnia optymalną niezawodność i funkcjonalność.
Inżynierowie Stellantis dopracowali nowe rozwiązanie autonomicznej jazdy w taki sposób, by reagowało ono szybko i naturalnie, zapewniając jednocześnie płynność, niezawodność i podobieństwo do samochodu prowadzonego przez człowieka w rzeczywistych warunkach. Niezależnie od tego, czy chodzi o utrzymanie bezpiecznych odległości, czy dostosowanie się do dużego natężenia ruchu, system działa płynnie, oferując bezpieczną i bezstresową jazdę.
Przy wyższych prędkościach STLA AutoDrive oferuje wygodę adaptacyjnego tempomatu i funkcji utrzymania pasa ruchu w trybach Poziomu 2 (ręce na kierownicy) oraz Poziomu 2+ (ręce zdjęte z kierownicy, wzrok na drodze).
System został zaprojektowany w oparciu o skalowalną architekturę i jest gotowy do wdrożenia. Co ważne, może być stosowany w pojazdach marek Stellantis na globalnych rynkach, zapewniając płynne wdrożenie zgodne ze strategiami biznesowymi i zapotrzebowaniem rynku. System jest także połączony z chmurą, co umożliwia jego ciągłe aktualizacje w trybie „over-the-air” oraz integracji danych w czasie rzeczywistym w celu zoptymalizowania parametrów.
STLA AutoDrive spełnia obowiązujące przepisy na obsługiwanych rynkach i wymaga od kierowcy pozostawania w pozycji siedzącej, zapiętej i gotowej do przejęcia kontroli w razie potrzeby. To tak w kontekście oglądania filmów, o których pisałem powyżej. Ponadto system jest zgodny z regionalnymi przepisami dotyczącymi zachowania kierowcy, w tym ograniczeniami dotyczącymi korzystania z telefonu. Innymi słowy – co kraj, to obyczaj i chodzi o to, że system autonomicznej jazdy od Stellantis, spełnia wymogi poszczególnych rynków.
STLA AutoDrive została zaprojektowana jako ciągle rozwijająca się platforma, której bieżące i przyszłe aktualizacje mogą otworzyć możliwości w zakresie:
- jazdy samochodem z funkcjonalnościami „Hands-free” i „Eyes-off” przy wyższych prędkościach, do 95 km/h.
- zwiększonej automatyzacji jazdy w terenie dla wybranych modeli.
Skupiając się na bezpieczeństwie, elastyczności i długoterminowej zdolności adaptacji, rozwiązanie autonomicznej jazdy stanowi kolejny krok Stellantis w stronę bardziej inteligentnej, komfortowej i intuicyjnej jazdy.
Kierowcy obawiają się autonomicznej jazdy
Technologie autonomicznej jazdy to jedno, a rynek to drugie. Jak wynika z najnowszego badania AAA, 6 na 10 amerykańskich kierowców twierdzi, że ma daleko idące obawy przed jazdą samochodem autonomicznym. Jedynie 13% amerykańskich kierowców zaufałoby jeździe w pojazdach samojezdnych. Co więcej, jak się okazuje z przeprowadzonego badania, dla kierowców ważniejsze jest ulepszanie systemów bezpieczeństwa, niż rozwijanie autonomicznej jazdy.
I co ważne, cytowane przeze mnie badanie było przeprowadzane wśród amerykańskich kierowców, czyli tam, gdzie pojazdy autonomiczne poruszają się już po ulicach niektórych stanów. Ciekaw jestem, jaki procent entuzjastów autonomicznej jazdy byłby w Polsce?
To tak w kontekście rewelacji z Grupy Stellantis. Świetnie, że pracują nad rozwojem autonomicznej jazdy, ale prawda jest taka, że