Pandemia COVID-19 zmieniła oblicze branży motoryzacyjnej. Zresztą nie tylko, bo telemedycyna wreszcie wkroczyła do mainstreamu, a videorozmowa z lekarzem okazała się zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, niż wyprawa do placówki medycznej. Dlatego Audi zaczęło wykorzystywać rozszerzoną i wirtualną rzeczywistość. W końcu!
Horst Hanschur, szef rozwoju sprzedaży detalicznej i obsługi klienta w Audi potwierdza, że obecna sytuacja, czyli pandemia koronawirusa przyspieszyła tylko cyfrową rewolucję u niemieckiego producenta samochodów. W zasadzie to nie mają wyboru, bo sprzedawać trzeba. A z pewnością nie jest tak, że kryzys dotknął wszystkich potencjalnych klientów. Są tacy, którzy na pandemii zyskują. Podmioty oferujące rozwiązania telemedyczne, teleterapię, e-gaming, e-commerce czy sextech, to obecnie żyła złota. I w nich celuje Audi.
Szkolenia pracowników online
Ale żeby skutecznie sprzedawać, trzeba najpierw przeszkolić pracowników sprzedaży. I tutaj Audi zaczyna robić to, co powinno robić już dawno. Stacjonarne szkolenia zastępuje formułą online. Z tym tylko, że pakuje do tego wirtualną rzeczywistość.
Po raz pierwszy ten sposób wykorzystali przy tworzeniu szkoleń dla Audi e-tron. Teraz rzeczywistość wymusiła powtórzenie tego dla modeli z rodziny A3.
Szczerze mówiąc, to sam chętnie bym taką prezentację zaliczył, a następnie Wam zrelacjonował. Tak czy siak, można już składać zamówienia na nowe A3 Sportback i A3 Limousine. Pierwsze dostawy tych modeli mają rozpocząć się latem. Jeszcze w tym roku do gamy modelowej A3 dołączy wersja hybrydowa typu plug-in. A w ogóle to podoba Wam się?