Asystenci głosowi zdobywają coraz większą popularność, a to przekłada się na ich jeszcze większą funkcjonalność. Od niedawna Alexa pomoże znaleźć lekarza.
Technologie wywracają świat, w którym żyjemy, niemal do góry nogami i pozwalają sobie na coraz więcej. Producenci oferujący asystentów głosowych (Google, Amazon), zdają sobie doskonale z tego sprawę i śmiało wkraczają w nowe obszary.
Jak podaje CNBC, od niedawna można poprosić Alexę (Amazon), by znalazła lekarza. Niestety póki co, jedynie w USA. Jednak, jak słusznie zauważa dziennikarka Christina Farr, to dopiero wstęp do sektora zdrowotnego, który wart jest miliardy.
Amazon jest obecnie na etapie podpisywania pierwszych umów z organizacjami zajmującymi się zdrowiem. Gromadzone przez urządzenia dane, mogą być kluczowe dla placówek zdrowotnych i szpitali, a także docelowo mogą przyspieszyć i ułatwić kontakt z lekarzami, a nawet w skrajnych sytuacjach uratować życie, poprzez natychmiastowe wezwanie pomocy. To wszystko przed nami, ale daję sobie rękę uciąć, że Amerykanie już nad tym pracują.
Komunikacja głosowa uznana została za przełomową, zwłaszcza w obszarze zdrowia dla seniorów, dzieci czy osób mających problemy z poruszaniem się.
Nowe funkcjonalności głosowe na razie mają dość ubogi zakres, bo sprowadzają się do umówienia wizyty u lekarza czy sprawdzenia zaleceń po wyjściu ze szpitala. Ale jak pisaliśmy powyżej, to dopiero początek. Jeśli takie rzeczy zadzieją się w końcu w Polsce, to znany lekarz, Luxmed czy Medicover, bedą musieli szybko zintegrować się z Alexą czy Google Home. A nasze osobiste asystentki będą coraz częściej wypierane przez sztuczną inteligencję.
Brawo Robert, nie pijesz już 349 dni
A skoro o sztucznej inteligencji mowa, to w zeszłym tygodniu polski startup Addictions.ai uzyskał grant z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na rozwój projektu opartego o wykorzystanie sztucznej inteligencji w predykcji i prewencji złamania abstynencji.
Jego twórcy są przekonani, że na wczesnym etapie uzależnienia od alkoholu, to technologie mogą mogą najbardziej pomóc. Wirtualni terapeuci, dedykowana aplikacja AlkyRecovery czy grono wspierających się osób, komunikujących się za pomocą apki, mogą być kluczowi w leczeniu alkoholizmu.
Natomiast, jeśli wszystko pójdzie w takim kierunku, jak pokazuje omawiany przykład ze Stanów Zjednoczonych, może okazać się, że najbardziej istotną rolę w leczeniu właśnie uzależnień, będą odgrywali asystenci głosowi, którzy dzięki danym przekazywanym przez inne urządzenia mobilne i wearables, po pierwsze już od samego rana będą głosowo motywować do wytrzymania w abstynencji, a po drugie na bieżąco przekazywać dane medyczne (stężenie alkoholu we krwi, lista zakupów itd.) do dedykowanego terapeuty. Oczywiście jest to wizja przyszłości oraz usługa, dla dojrzałych osób, które świadomie chcą ograniczyć swój problem i nie boją się przy tym nowych technologii. A takich jest coraz więcej, bo jak mówi sam Marcin Brysiak, założyciel Addictions.ai – liczba osób spożywających alkohol, żyjących przy tym na wysokim poziomie ekonomicznym – wciąż niepokojąco rośnie. Czy zatem smart home pójdzie w kierunku zdrowia i jeszcze dalej – leczenia uzależnień? Ja jestem na tak!