Scouting Startupów, czyli startup scouting dla korporacji

Scouting Startupów to wciąż jedna z bardziej pożądanych metod pozyskiwania innowacji i technologii przez korporacje. Z tą tylko różnicą, że duże firmy nie zawsze realizują ją same, lecz coraz częściej w procesie pozyskiwania startupów posiłkują się zewnętrznymi podmiotami.

Im większa korporacja, tym większe trudności we wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań. W większości przypadków powodem takiej sytuacji wbrew pozorom wcale nie jest brak pomysłów czy innowacyjnego podejścia, lecz procesy i procedury, blokujące szybkie i hamujące wdrażanie projektów PoC (proof of concept) czy MVP (minimum viable product). Nie wspominając już o samym konflikcie interesów osób, odpowiedzialnych za poszczególne komórki czy jednostki biznesowe. Stąd wciąż popularne jest pozyskiwanie startupów. Aby jednak to zrobić, potrzebny jest scouting startupów, który nie zawsze można wykonać samodzielnie.

Scouting startupów – co to jest?

Scouting startupów, czyli startup scouting to nic innego jak proces wyboru, a następnie pozyskiwania startupów albo do programów akceleracyjnych albo do struktur korporacyjnych. Cel jest bardzo różny i w zasadzie mógłbym mu poświęć odrębny materiał. Innymi słowy – nawet w ramach jednej organizacji mogą występować co najmniej trzy – cztery cele, w jakich mocno pożądany jest transfer innowacji z zewnątrz.

Aby je jednak zrealizować, należy przede wszystkim dążyć do ich zdefiniowania, a dopiero na ich podstawie dokonać researchu, weryfikacji, odsiania, a w końcu wybrania tych kilka projektów, z którymi dalsza współpraca może okazać się owocna.

Jak już wspomniałem powyżej, coraz częściej zdarza się, iż po stronie korporacji za projekt scoutingu startupów odpowiedzialna jest jedna czy dwie osoby, więc najprostszym sposobem jest posiłkowanie się podmiotami, czy nawet pojedynczymi osobami, które mogą być w tym pomocne, a przede wszystkim znają rynek/branżę, środowisko startupów i w końcu posiadającą wiedzę, jak zweryfikować potencjał poszczególnych startupów, ich zespołów i founderów.

Nie mnie oceniać, jak wiele tego typu podmiotów funkcjonuje na rynku, mogę tylko powiedzieć, że przed weryfikacją startupów, warto zweryfikować kompetencje podmiotu/osoby, które będzie startup scouting przeprowadzać. W końcu to nie jest krótkotrwały projekt, a bardzo często kilkumiesięczny, a żeby był skuteczny, powinien trwać nawet w granicach 12 miesięcy.

Dlaczego tak długo?

Bo składa się na niego szereg działań, w tym między innymi: mapowanie i priorytetyzacja wyzwań technologicznych w firmie, których dotyczyć ma proces scoutingu startupów, przygotowanie strategii całego procesu scoutingu startupów wraz z dokładnie rozpisanym harmonogramem działań. Sam harmonogram zaś powinien zawierać aktywności komunikacyjne, marketingowe, eventowe czy nawet współprace partnerskie z różnego rodzaju lokalnymi inicjatywami zrzeszającymi startupy. Nie powinno także zabraknąć propozycji obecności na wydarzeniach i konferencjach, na których można zaprezentować program scoutingu startupów na rzecz konkretnej korporacji oraz pozyskać jakąś liczbę zgłoszeń. Pamiętajmy przy tym, że formularz zgłoszeniowy do którego będzie kierować reklama na facebooku czy linkedinie to nie jest nawet 25% wymaganych działań.

Dopiero po ustaleniu powyższego można rozpocząć proces poszukiwań, weryfikacji, selekcji, walidacji aż w końcu dedykowanych spotkań mentoringowych, na których mogą być obecne osoby z różnych pionów korporacji zlecającej scouting startupów. Ważnym podkreślenia jest fakt, iż nie jesteśmy już na etapie złotej ery startupów, gdzie na sam pomysł można było już pozyskać całkiem niemały kapitał. Dzisiaj poza pomysłem trzeba mieć już produkt/usługę przynajmniej w wersji MVP, a podmiot dokonujący scoutingu, musi wręcz potrafić dokonać walidacji – zarówno projektu, ale jak napisałem już powyżej – zespołu i founderów, a w niektórych przypadkach nawet inwestorów.

Coraz trudniej o skuteczny scouting startupów

O ile jeszcze kilka lat temu marzeniem co drugiego foundera była współpraca z dużym partnerem, np. korporacją, tak dzisiaj wcale nie jest już to takie oczywiste. Coraz większa liczba startupów oferuje swoje rozwiązania w modelu SaaS, czyli software as a service, będące dostępne dla każdego. Oznacza to, że nie zawsze chcą się wiązać tylko i wyłącznie z jednym partnerem, gdyż może oznaczać to dla nich zamknięcie się na firmy konkurencyjne dla korporacji. Co więcej, dzisiaj, kiedy kapitału na rynku jest naprawdę dużo, startupy, których projekty są już zwalidowane przez rynek, niechętnie uczestniczą w różnego rodzaju programach akceleracyjnych. Co zatem zrobić, by scouting startupów nie opierał się jedynie na tych startupach, które ewidentnie potrzebują wsparcia i pomocy, a na tych, jakie niosą ze sobą prawdziwą wartość?

Przede wszystkim wybrać sprawdzony podmiot, bądź osobę, które jest w stanie ten projekt skutecznie poprowadzić. I niech czynnikiem decydującym o wyborze takiego partnera scoutingu startupów nie będzie cena. Bo dzisiaj wyłowić naprawdę dobre i rokujące startupy z rynku, niezależnie od branży, wcale nie jest łatwo. To prawdziwe zadanie. I jestem przekonany o tym, że nie wszyscy będą chcieli się go podjąć. A przynajmniej nie za małe pieniądze.

I na koniec mała autoreklama. Gdybyście potrzebowali wsparcia na którymś z etapów scoutingu startupów, bądź chcielibyście zweryfikować kompetencje podmiotu wybranego do realizacji takiego projektu – chętnie pomogę. Zapraszam do kontaktu.

Podobają Ci się treści, które tworzę? Wesprzyj mnie jako twórcę




Paweł Kacperek
Jestem niezależnym blogerem technologicznym, twórcą treści, mówcą technologicznym i futurystą. Mam fioła na punkcie Internet of Things, którego rozwiązania dotykają niemal każdej gałęzi życia i gospodarki. Głównie o tym piszę. Zapraszam Cię na mój blog technologiczny, który mam nadzieję - będziesz często odwiedzać. Bo jako typ skręcony technologicznie, zrobiłem sobie bloga, jaki sam chciałbym czytać. Nawet jak opisuję jakieś newsy, to zazwyczaj opatrzone są one moim komentarzem, wynikającym ze specyficznego punktu patrzenia na tech. #żyjinteligentnie

Instagram

Treści, które tutaj tworzę są bezpłatne i zawsze takie będą. Nie zamykam ich za żadnym paywallem, jak to robią inni, bo czerpię radość z tego, że chcecie je czytać. Mam jednak prośbę - zaobserwujcie mój instagram, bo wrzucam tam relację za każdym razem, jak się tylko pojawi nowy wpis u mnie na blogu. Będzie mi miło, wiedząc, że mnie obserwujecie ;) https://instagram.com/pawelkacperek

Mój kanał na YouTube

Zerknij też na to