Technologiczne sex gadżety to doskonały prezent na walentynki. O ile jesteście nieco bardziej odważni i chcecie przełamać nudę. Świadomość erotyczna Polaków rośnie niemal z roku na rok, a walentynkowe prezenty z tej kategorii stają się jednym z wyborów zakochanych. W związku z tym, mam dla Was kilka pomysłów. Oczywiście tych technologicznych.
O zasadności Walentynek nie ma co dyskutować. Przyjęły się w naszym kraju i czas się z tym pogodzić. Co więcej, czas je odpowiednio celebrować. A skoro to święto miłości i zakochanych, czym nie uczcić go lepiej, jak produktami z kategorii technologiczne sex gadżety? Niech dla jednych z Was będzie to powód, by pokazać w ten sposób partnerowi/partnerce swoje fantazje, a dla innych kolejny z gadżetów, urozmaicających pożycie seksualne.
Jak przystało na technologicznego freaka, przedstawiam Wam kilka fajnych zabawek, które działają również z aplikacjami. Bo kiedy, jak kiedy, ale w Walentynki warto być connected. Dosłownie i w przenośni.
Wibrator dla par Satisfyer
Na pierwszy ogień rzucam zabawkę zarówno dla niej, jak i dla niego czy wreszcie dla nich. Bo wibrator Satisfyer reklamowany jest jako sex gadżet dla par. Dlaczego? Bo podczas stosunku silnie stymuluje oboje partnerów. Poza tym, to co równie istotne, szczególnie z mojego punktu widzenia, to wibrator obsługiwany jest za pomocą aplikacji (iOS i Android), która została wzbogacona i zabawy erotyczne na odległość. To na wypadek, gdybyście walentynek jednak nie spędzali razem.
Wibrator dla par Satisfyer kupicie w sklepie sexshop112.pl w cenie 313 zł. Link do produktu.
Wibrator łechtaczkowy Satisfyer
Kolejny produkt niemieckiej firmy Satisfyer, z tym tylko, że ten przeznaczony jest dla kobiet. Jak podaje w opisie produktu sklep sexshop112.pl, to cudeńko pieści łechtaczkę za pomocą idealnego połączenia stymulacji falami powietrza i intensywnych wibracji. Ergonomiczny, zaokrąglony korpus idealnie dopasowuje się do kształtu najbardziej intymnych miejsc, sprawiając kobiecie niewyobrażalną przyjemność. Podobnie jak model powyżej, ten również kompatybilny jest z bezpłatną aplikacją Satisfyer (iOS, Android). Jeśli to ważne, to jest wodoszczelny (IPX7) i ma 11 natężeń fal powietrza + 11 programów wibracji.
Wibrator łechtaczkowy Satisfyer również możecie kupić w sklepie sexshop112.pl pod tym linkiem.
We-Vibe Ditto wibrujący korek analny z aplikacją
Wśród zabawek erotycznych współpracujących z aplikacją znajdziecie głównie wibratory i korki analne. Stąd one głównie pojawiają się wśród moich propozycji. Jak wybiorę się w końcu na targi CES do Las Vegas, z pewnością różnorodność moich propozycji w tej kategorii zwiększy się diametralnie. Póki co, korek analny We-Vibe Ditto, to kolejny pomysł na walentynkowy podarunek. O ile możecie sobie na to pozwolić. I wcale nie mam na myśli tu finansów.
We-Vibe Ditto to wibrujący korek analny, którym można sterować za pomocą poręcznego pilota lub darmowej aplikacji. Zapewnia niezapomniane przeżycia, dzięki głębokim i silnym wibracjom. Jak pisze producent, korek analny wyposażono w 10 trybów wibracji z możliwością regulacji intensywności, jednak korzystając z aplikacji mobilnej We-Connect w języku polskim, jest ich nieograniczona liczba. Aplikacja pozwala bowiem m.in. na tworzenie własnych rytmów wibracji oraz sterowanie korkiem analnym z każdego miejsca na ziemi. Wibrujący plug analny We-Vibe Ditto ma ergonomiczny kształt, który ułatwia aplikację, a dzięki niewielkiemu rozmiarowi (długość całkowita 8,8 cm, długość użytkowa 6,5 cm, średnica 3,2 cm) mogą go używać również osoby początkujące. Korek analny wykonany jest z wysokiej jakości silikonu medycznego, który jest hipoalergiczny u w 100% wodoodporny. We-Vibe Ditto nadaje się do ponownego ładowania za pomocą kabla USB, a producent zaleca jego używanie jedynie z lubrykantami na bazie wody.
Cena: od 350 do 700 zł w zależności od sklepu. Zalecam poszukać w czeluściach internetu, by nie przepłacać.
Wibrujący pierścień na penisa Verge firmy We-Vibe
We-Vibe produkuje sex gadżety nie tylko dla kobiet. Verge to propozycja dla mężczyzn. Ten pierścień na penisa to kolejny gadżet, którym można sterować za pomocą aplikacji, a więc zdalnie. Innymi słowy – możecie się nim bawić, jak jesteście razem, a także na odległość. Ta druga opcja być może szczególnie pogłębi Waszą relację, nawet jeśli będziecie osobno.
Cena: na stronie we-vibe 99 euro.
XConfessions. The Couples App
Technologiczne sex gadżety to jednak nie wszystko. Walentynki to także doskonała okazja do tego, by spróbować wcielić w życie swoje fantazje. Jeśli jednak brakuje Wam odwagi, bądź macie obawy, że partner/partnerka niekoniecznie dobrze na to zareaguje, możecie spróbować zrobić to za pośrednictwem aplikacji. Jakiej? XConfessions. The Copuples App idealnie do tego pasuje.
Xconfessions App to aplikacja firmowana przez Erikę Lust – szwedzką producentkę filmów porno. To tylko dowodzi faktu, iż pomysłodawczyni zna się na rzeczy. A o co chodzi? Pomysł, w mojej ocenie rewelacyjny. Aplikacja dedykowana dla par, które chciałyby spróbować czegoś nowego, a nie mają odwagi o tym otwarcie rozmawiać. Bazując na doskonale znanym użytkownikom Tindera przesuwaniu w lewo i w prawo modelu preferencji, można decydować, na jakie fantazje, a idąc dalej pozycje/czynności seksualne mamy ochotę. Jeśli nastąpił przysłowiowy „match” można przejść do działania. Co ważne albo mniej ważne – aplikacja nie pokazuje fantazji partnera, które zostały odrzucone. Fajna zabawa dla par. Osobiście gorąco polecam – mega pomysł. Apka dostępna na iOS i Androida. Jak określił ją Cosmopolitan – Tinder for sexual acts. Nic dodać, nic ująć.
To tylko zaledwie kilka propozycji walentynkowych sex gadżetów. Jak pewnie sami widzicie, bycie connected nabiera w tym wypadku zupełnie innego znaczenia. Żeby nie rzec – podwójnego. Dobrej zabawy i pamiętajcie: #żyjinteligentnie.