FaceTime Sex – popularniejszy dzięki pandemii

Pandemia Covid-19 spowodowała, przynajmniej w pierwszej fazie, izolację wielu osób. Także par. Dlatego poza rosnącą popularnością takich narzędzi, jak Teams, Cisco Webex czy Zoom, znaczna część osób, zwłaszcza do intymnych rozmów, zaczęła korzystać z FaceTime. Tak zrodziło się pojęcie FaceTime Sex.

Dystans społeczny sprawił, że wiele par, bądź osób, które poznały się w sieci – tak, Tinder w trakcie pandemii eksplodował, zaczęło szukać alternatywy dla realnych spotkań. Jak się okazało, same rozmowy, dla wielu osób nie były wystarczające. W efekcie, zaczęto korzystać z różnych form wideo, by mimo, dzielącej odległości, wspólnie uprawiać sex, a przynajmniej jakąś jego formę. Dużą rolę odegrały tutaj komunikatory takie jak FaceTime czy WhatsApp. Jednak określenie FaceTime Sex odnosi się przede wszystkim do komunikatora wideo, oferowanego przez Apple – czy to na iPhone, czy na iPad, bądź komputery producenta z logo nadgryzionego jabłka. Co więcej, samo pojęcie przywędrowało do nas ze Stanów Zjednoczonych, bo to tam podczas pandemii COVID-19 zauważono nowy trend, który był nawet opisywany w mediach.

W Polsce nie prowadzono tego typu badań, bądź ja się z nimi nie spotkałem, ale prawdą również jest fakt, iż w trakcie pandemii zyskały na popularności serwisy oferujące różnego rodzaju pokazy erotyczne za pośrednictwem tzw. kamerek. Duża część tancerek go-go, przeniosła swoją aktywność przed komputerowe kamery, próbując w ten sposób w dalszym ciągu zarabiać na życie. Nie będę tutaj gloryfikował tej formy aktywności – poświęcę temu zagadnieniu za jakiś czas odrębny wpis, ale nawet w Polsce są takie kobiety, które mogą pochwalić się dniówką sięgającą nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych za występy przed kamerkami. W mojej ocenie, to dużo cięższa praca, niż wiele osób przypuszcza. Zresztą pisał o tym w swojej książce „Klikniesz Kotku” Piotr Zieliński.

Wracając jednak do FaceTime Sex, amerykańscy seksuolodzy zaczęli nawet twierdzić, że tego typu aktywność seksualna to bardzo dobra okazja do odkrywania, a nawet komunikowania partnerowi swoich fantazji seksualnych, o które czasami w tradycyjnej sypialni bywa ciężko. Co więcej, można dzięki wideo niektórzy odkrywają w sobie skłonności do lekkiego ekshibicjonizmu czy podglądania. Do tego dochodzi temat związany z sex gadżetami, zwłaszcza tymi sterowanymi zdalnie. Pisałem już o wibratorach sterowanych aplikacją, a to jedynie kilka gadżetów z szerokiej kategorii, która ewidentnie dzięki pandemii zaczęła się rozwijać i jak patrzę na prognozy rynkowe, to wielu analityków przewiduje, że nic już jej nie zatrzyma. W ujęciu globalnym stajemy się coraz bardziej wyzwolonym i otwartym seksualnie społeczeństwem. Mimo, że patrząc lokalnie, w wielu kręgach wciąż rozmowa o sexie czy gadżetach erotycznych, nawet tych technologicznych, powoduje wstyd.

FaceTime Sex przewodniki

W sieci, a głównie w amerykańskich jej zasobach, można znaleźć nawet wiele przewodników i porad, jak uprawiać FaceTime Sex, by obie strony były zadowolone. Począwszy od porad, jak zorganizować scenerię, czyli jak przygotować pokój do takiej zdalnej randki, kończąc na tym, w jakiej pozycji trzymać telefon, co i jak mówić oraz jakich gadżetów używać i w jaki sposób, by dla obu stron było to jak najbardziej atrakcyjne i podniecające. To wszystko dowodzi, że tego typu aktywność seksualna, jak FaceTime Sex czy WhatsApp Sex staje się coraz bardziej popularna, a dostępne technologie, głównie Internet of Things, pozwalają odkrywać swoją seksualność nawet na odległość. Najważniejsze w tym w wszystkim jednak jest to, by obie strony wyraziły na to zgodę. Nie zapominajcie o tym realizując Wasze fantazje.

Podobają Ci się treści, które tworzę? Wesprzyj mnie jako twórcę




Paweł Kacperek
Jestem niezależnym blogerem technologicznym, twórcą treści, mówcą technologicznym i futurystą. Mam fioła na punkcie Internet of Things, którego rozwiązania dotykają niemal każdej gałęzi życia i gospodarki. Głównie o tym piszę. Zapraszam Cię na mój blog technologiczny, który mam nadzieję - będziesz często odwiedzać. Bo jako typ skręcony technologicznie, zrobiłem sobie bloga, jaki sam chciałbym czytać. Nawet jak opisuję jakieś newsy, to zazwyczaj opatrzone są one moim komentarzem, wynikającym ze specyficznego punktu patrzenia na tech. #żyjinteligentnie

Instagram

Treści, które tutaj tworzę są bezpłatne i zawsze takie będą. Nie zamykam ich za żadnym paywallem, jak to robią inni, bo czerpię radość z tego, że chcecie je czytać. Mam jednak prośbę - zaobserwujcie mój instagram, bo wrzucam tam relację za każdym razem, jak się tylko pojawi nowy wpis u mnie na blogu. Będzie mi miło, wiedząc, że mnie obserwujecie ;) https://instagram.com/pawelkacperek

Mój kanał na YouTube

Zerknij też na to