Zielone biurowce mają pomagać w redukcji śladu węglowego. To główny powód, dlaczego będzie powstawać ich coraz więcej. Będą bardzo pożądane przez firmy, które mają obowiązek raportowania ESG.
Czy biurowce mogą pomagać w redukcji śladu węglowego? Marta Zawadzka z Yareal Polska przekonuje, że tak. Co ciekawe, jeszcze dwadzieścia lat temu nikt nie zastanawiał się nad tym, w jakim stopniu ślad węglowy zależy od biur. Dziś z kolei jest to przedmiot poważnej analizy, rozpoczynającej się już na etapie projektowania nowego budynku. Tak właśnie powstaje pomysł na zielone biurowce.
Ale po kolei. Zielone biurowce to z pewnością przyszłość, jeśli chodzi nowe przestrzenie biurowe. Wynika to nie tylko ze zmieniających się trendów biurowych czy dbałości o dobrostan najemców i środowisko, lecz głównie z konieczności raportowania ESG przez duże firmy. A to zazwyczaj one są najemcami.
ESG to skrót wskazujący na trzy filary pozafinansowej oceny przedsiębiorstw i organizacji. To na ich podstawie powstają raitingi brane pod uwagę przez m.in. inwestorów czy otoczenie biznesowe. Składają się z trzech parametrów: środowiskowych (environmental), społecznej odpowiedzialności biznesu (social responsibility) oraz ładu korporacyjnego (corporate governance). Dotykają one praktycznie wszystkich działalności. W tym także przestrzeni biurowej.
Zielone biurowce a ślad węglowy
Jak zatem biurowce mogą wpływać na ślad węglowy? Doskonale tłumaczy to Marta Zawadzka, dyrektorka najmu w Yareal Polska. Twierdzi, że jej firma wykorzystuje w tym celu beton niskoemisyjny czy materiały z recyklingu do budowy. Z kolei dbałość o środowisko przejawia się również w zarządzaniu światłem, wodą czy wykorzystywaniu wody deszczowej do podlewania przestrzeni zielonych. Ważne jest też wykorzystanie prądu pochodzącego z farm wiatrowych. Innymi słowy są to działania, które pozwalają ograniczyć emisję CO2 do środowiska.
Biorąc pod uwagę wyłącznie powyższe elementy, już na samym początku procesu inwestycyjnego można ograniczyć emisję CO2. Na kolejnych etapach dochodzą aspekty związane z zarządzaniem projektem oraz nieruchomością. Można wymienić chociażby sposoby na ograniczenie zużycia prądu czy wody.
Im szybciej przedsiębiorstwa zdadzą sobie sprawę z wagi ESG w ich funkcjonowaniu w najbliższych latach, tym lepiej. Według raportu „Przyjazne biura. Przewodnik po budynkach, w których chce się pracować”, opublikowanego przez ThinCo, aż 83% ekspertów jest zdania, że inicjatywy ESG zwiększą wartość dla akcjonariuszy w ciągu najbliższych pięciu lat. Prawie trzy czwarte inwestorów indywidualnych (74%) rozważa rezygnację z inwestowania w podmioty, które wykazują słabą wydajność w zakresie zrównoważonego rozwoju.
Wiele wskazuje na to, że po roku 2028 każdy nowo powstający budynek na terenie UE będzie musiał spełniać standardy zeroemisyjności. ThinkCo zwraca uwagę, że obecnie międzynarodowe fundusze nie inwestują w budynki, które nie mają zielonych certyfikatów. Sami najemcy coraz bardziej biorą pod uwagę zgodność biur z ESG. To pokazuje, że termin „zielone biuro” nie jest jedynie odległą wizją.
Według Marty Zawadzkiej, zielone biuro to nie tylko duża ilość zieleni, ale także fotowoltaika, pompy ciepła czy odnawialne źródła energii. Ekspertka uważa, że za kilka lat w takie właśnie rozwiązania będą wyposażone nowoczesne biurowce.
Z kolei ThinkCo wskazuje na wyniki badań, według których zielone biura przekładają się na wzrost wydajności pracowników o 26%. Według badań, 93% osób, które pracują w takich obiektach, deklaruje lepsze samopoczucie oraz zadowolenie z wykonywanej pracy. Co więcej, wpływ naturalnego światła oraz nowoczesnej wentylacji przekłada się na zmniejszenie liczby dni chorobowych pracowników. Opisywane tendencje nie oznaczają jednak, że starsze obiekty skazane są na rozbiórkę. Mogą być przebudowywane. Wówczas są w nich montowane nowe instalacje, powierzchnia staje się bardziej efektywna i ergonomiczna. Ten trend nazywa się redevelopment.